Błyszczyków mam sporo, ale nigdy wystarczającą ilość. Przeglądając moją kosmetyczkę znalazłam tę oto pomadkę w płynie (którą sama określiłabym raczej mianem błyszczyku). Nie wiem, jak ona się tam znalazła, ale postanowiłam wypróbować.
Kosmetyk zamknięty jest w zwyczajnym, wręcz nawet tandetnym opakowaniu z aplikatorem w formie gąbeczki. Zawiera 7 ml, w moim wypadku, różowego preparatu. Uważam, że jest okropny i sama w życiu bym go nie kupiła. Prawdopodobnie ktoś mi go podarował.
Przechodząc do zawartości, kosmetyk pachnie słodko, wręcz powiedziałabym, że... gumowo. Zapach przypomina przeterminowaną gumę do żucia. Smak ma wybitnie ohydny. Chemia, chemia i jeszcze raz chemia. Ma bardzo rzadką konsystencję, dość przyjemnie się rozprowadza. Niestety, na ustach ma efekt bardzo delikatny, wręcz niewidoczny. Drobinek brokatu nie wyczuwam, co jest zdecydowanym plusem. Znika dość szybko.
Ja po niego więcej nie sięgnę.
Producent | Editt |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Błyszczyki |
Przybliżona cena | 5.00 PLN |