„Artysta”, Michel Hazanavicius
... . I z niej wynika magia, której naprawdę nie sposób się oprzeć. Bo szedłem na Artystę wyposażony w cały arsenał (wspomnianych na wstępie) drwin i wątpliwości. Wyszedłem rozanielony, ubawiony i wściekły, że to już koniec. A to zdarza mi się ...