Wegetarianin minimalista – chińczyk, który żywi się trawą
SABINA STODOLAK • dawno temuLi Sanju, pięćdziesięcioletni Chińczyk z Niwuei ma bardzo ograniczone menu, które pozwala mu sporo zaoszczędzić na żywności – otóż podstawą jego pożywienia jest trawa i korzonki. W zasadzie, od półtorej roku nie je nic innego.
Jak się okazuje, aby cieszyć się dobrym zdrowiem wcale nie potrzebne są ekologiczne wynalazki i pełna witamin żywność. Można – wzorem krowy – żywić się wyłącznie trawą. Choć przyznać trzeba, że smakowo, muszą to być niezwykle monotonne posiłki, to jak twierdzi Li Sanju, jest to niezwykle zdrowa dieta.
Chińczyk zainspirował się trawożernością, po obejrzeniu programu w TV o człowieku, który nie jadł nic przez 10 dni. Wymyślił sobie wtedy, że będzie żywił się wyłącznie wodą oraz roślinnością którą znajdzie wokół domu. Pierwsze próby skończyły się poważnym rozwolnieniem – niezrażony tym faktem Li Sanju wykoncypował, iż perturbacje żołądkowe spowodowane są skażeniem przydomowego trawnika przez pestycydy. Dlatego zaczął „górskie żniwa” i szukał trawy i korzonków w górskich terenach, nieopodal których mieszka.
Ekscentryczny chińczyk, po prawie półtorarocznej diecie cieszy się podobno dobrym zdrowiem. Udało mu się nawet doprowadzić do tego, że guz, którego miał na nodze, wchłonął się całkowicie – siła sugestii, czy zbawienne skutki jedzenia świeżej trawki?
Choć taka dieta może być niezwykle korzystna finansowo, ja polecam jednak na co dzień bardziej smakowite kąski jak zdrowe muesli, cytrynowy makaron czy tłuste i niezdrowe, ale przepyszne fryteczki.
źródło:odditycentral.com
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze