Roszczeniowa znajoma
ZOFIA BOGUCKA • dawno temuMoja znajoma ma trudnÄ… sytuacjÄ™ życiowÄ…. PomagaÅ‚am jej, ile mogÅ‚am, bo byÅ‚o mi jej szkoda, ale dowiedziaÅ‚am siÄ™, że nie jestem jedynÄ… osobÄ… wspierajÄ…cÄ…. Do tego mam wrażenie, że ta nasza pomoc nie prowadzi do niczego dobrego. Denerwuje mnie, że ja siÄ™ nazasuwam w życiu, żeby coÅ› mieć, a ona tylko wystawia rÄ™kÄ™. Jak wybrnąć z tej sytuacji? Jak pomóc - i jej, i sobie?


Pani psycholog,
moja znajoma (nasze dzieci uczą się w jednej klasie) ma trudną sytuację życiową. Leczyła się w szpitalu psychiatrycznym, ma wyrok, sama wychowuje syna, nie ma mieszkania i środków do życia. Nie ma też żadnej rodziny, znikąd pomocy (nawet alimentów na dziecko nie ma). Nie pracuje – bo praca, jaką może wykonywać, jest zmianowa (tak twierdzi), no a co wtedy z dzieckiem.
Pomagałam jej, ile mogłam, bo było mi jej szkoda (jaka musi być zdołowana – myślałam – skoro zwraca się o pomoc do obcego!), ale dowiedziałam się, że nie jestem jedyną osobą wspierającą. Do tego mam wrażenie, że ta nasza pomoc nie prowadzi do niczego dobrego. Owszem, pomaga im przetrwać, ale nie widać, żeby Ula planowała się usamodzielnić. Mam wrażenie, że jej jest tak wygodnie – woli rybkę, a nie wędkę. A ja jej przecież w dowodzie nie mam!

Z jednej strony żal mi jej i dziecka (naprawdę fajny chłopak), ale z drugiej męczy mnie ta sytuacja i frustruje. Ta postawa roszczeniowa, to wymuszanie mojego zaangażowania (pożycz pieniądze, pomóż się przeprowadzić, pożycz odkurzacz, odbierz dziecko, nie mam co zjeść w święta…). Denerwuje mnie, że ja się nazasuwam w życiu, żeby coś mieć, a ona tylko wystawia rękę. Postanowiłam się odciąć, ale Ula stała się poirytowana, agresywna (te jej oczy!). Normalnie zaczęłam jej się bać!
Jak wybrnąć z tej sytuacji? Jak pomóc — i jej, i sobie?
Paula, Gdańsk
***

Joanna Borowczak — psychoterapeutka z ponad 15-letnim doÅ›wiadczeniem. Certyfikowana w ramach terapii systemowej. Specjalizuje siÄ™ w pomocy rodzicom w problemach z dziećmi i terapii małżeÅ„skiej. Pracuje z osobami dorosÅ‚ymi starajÄ…c siÄ™ znaleźć maksymalnie dużo ich zasobów, dziÄ™ki którym poradzÄ… sobie w trudnych dla siebie sytuacjach. Prowadzi wÅ‚asnÄ… praktykÄ™ w zaÅ‚ożonym przez siebie OÅ›rodku Psychoterapii i Treningu psychologicznego "KONTAKT": www.joannaborowczak.com. Prywatnie mama ruchliwego szeÅ›ciolatka i samodzielnej już 26-latki. Uwielbia wiosnÄ™ i sÅ‚oÅ„ce, namiÄ™tnie ukÅ‚ada puzzle.
Pani Paulo,
z Pani listu wynika, że zaangażowaÅ‚a siÄ™ Pani w pomoc, która na dzieÅ„ dzisiejszy przekracza już Pani chÄ™ci i możliwoÅ›ci. Zastanawia siÄ™ Pani, jak może pomóc swojej znajomej. Przykro mi to mówić, jednak jeÅ›li ona nie bÄ™dzie chciaÅ‚a dobrej, konstruktywnej pomocy, nic siÄ™ nie da zrobić. Ula przyzwyczaiÅ‚a siÄ™ bÄ…dź jest jej dobrze w sytuacji, kiedy inni wszystko robiÄ… za niÄ…. To wygodne — nie musi pracować, pożycza pieniÄ…dze, prosi o jedzenie, organizuje opiekÄ™ nad swoim dzieckiem.
Do tego Pani znajoma opowiadajÄ…c swojÄ… historiÄ™, wzbudza w ludziach współczucie i zwykłą chęć pomocy — korzysta z tego. A jej rzeczywista, obecna sytuacja? Rozumiem, że leczyÅ‚a siÄ™ w szpitalu psychiatrycznym, szpital jednak nie jest wytÅ‚umaczeniem na niemożność robienia czegoÅ› w życiu. JeÅ›li aktualnie ma objawy jakiejÅ› choroby/niedyspozycji/cierpi psychicznie, powinna być pod opiekÄ… psychiatry. Nie wiem co to znaczy, że ma wyrok, ale zawsze może zrobić krok do przodu. Nie ma alimentów – naprawdÄ™ trudno mi w to uwierzyć, ponieważ istnieje fundusz alimentacyjny i z niego można postarać siÄ™ o pieniÄ…dze. JeÅ›li z tej możliwoÅ›ci nie korzysta – jest to dość… nieodpowiedzialne. IstniejÄ… też różne instytucje pomocowe — może warto je zainteresować trudnÄ… sytuacjÄ… Pani znajomej.

Inna kwestia to Pani. Pyta mnie Pani, jak może sobie pomóc. ZachÄ™cam PaniÄ… do zrobienia — na wÅ‚asny użytek — listy czynnoÅ›ci/rzeczy, które może Pani wykonać w ramach pomocy i wsparcia swojej znajomej. JeÅ›li poprosi o coÅ› spoza niej — odmawiać. Rozumiem, że Ula jest poirytowana i zezÅ‚oszczona — pogorszyÅ‚a siÄ™ jej sytuacja życiowa, czyli nie dostaje tego, co do tej pory. Obawiam siÄ™, że nie uda siÄ™ Pani przeprowadzić odmów w sposób bezbolesny, pokojowy, bez pretensji i żalu, za to we wzajemnym zrozumieniu. Osoby roszczeniowe, a Pani Ula prawdopodobnie taka jest, nie przyjmujÄ… argumentów zachÄ™cajÄ…cych do samodzielnoÅ›ci, aktywnoÅ›ci, brania odpowiedzialnoÅ›ci za wÅ‚asne decyzje. Rozumiem też, że żal Pani synka Uli, ale… to nie Pani dziecko i warto siÄ™ zastanowić, czy chce Pani wziąć odpowiedzialność za jego wychowanie. To trudne. W powyższej sytuacji może Pani chronić siebie tylko poprzez ustalenie i przestrzeganie granicy – tak w kontaktach, jak i w zakresie udzielanej pomocy.
Trzymam kciuki!
Joanna Borowczak
kontakt do psycholog: joannaborowczak
Masz problem, wyÅ›lij do nas list z pytaniem do psychologa, zofia.bogucka@kafeteria.pl (z dopiskiem — List do Psychologa)

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze