"W świecie kobiet", reż. Jon Kasdan
DOROTA SMELA • dawno temuNa wskroś amerykańska powiastka o odkrywaniu własnych korzeni i podróży w głąb siebie. Godzi ona - rzecz to rzadka - gusta miłośników hollywoodzkich komedii romantycznych i publiczności kina niezależnego. Oczywiście bardziej tego z USA niż z Europy - dlatego przygotujmy się, że może nam umknąć wiele z ukazanej tu poezji czy wręcz mistyki codziennego życia w eleganckim domku na przedmieściach podupadłej jankeskiej metropolii.
Właśnie gdzieś na obrzeża Detroit, rodzinnego miasta jednego z ojców amerykańskiego kapitalizmu Henry'ego Forda oraz podtrzymującego dziś przy życiu muzykę rockową duetu The White Stripes, ucieka bohater W świecie kobiet. Carter Webb (Adam Brody) jest 26-letnim, dobrze wykształconym i całkiem sympatycznym Kalifornijczykiem o duszy artysty. W oczekiwaniu na przypływ natchnienia, które pozwoliłoby mu napisać powieść będącą manifestem poglądów jego pokolenia, współpracuje z "filmowcami" z Doliny San Fernando jako scenarzysta pornosów i spotyka się z top modelką Sofią. Gdy ta rzuca go bez wyraźnego powodu, załamany chłopak postanawia wyręczyć swoją matkę i jedzie do lekko szurniętej babci Phyllis (Olympia Dukakis), która mimo zadowalających wyników badań lekarskich wymyśliła sobie, że umiera. Zajmuje się nią i jej domem, a w wolnych chwilach zwierza się sąsiadce z naprzeciwka ze swojej miłosnej porażki. Sarah Hardwicke (Meg Ryan) próbuje go pocieszać, ale sama akurat znajduje się w nie najlepszej kondycji psychicznej, ponieważ zdiagnozowano u niej raka piersi.
Niejasne status quo tych dwojga (Sarę także w czasie choroby zdradza mąż, więc biedaczka zbytnio się nie broni, gdy któregoś dnia pod wpływem silnych emocji Carter całuje ją w usta) staje się głównym motywem tego niespiesznie toczącego się, kameralnego obrazu. Dla lekkiego podkręcenia tempa reżyser serwuje nam nieco radośniejsze perypetie podkochujących się w Carterze córek Sary — 16-letniej Lucy (Kristen Stewart) i 11-letniej Paige (Makenzie Vega), co chwilami wnosi do filmu klimat rodem z serialu Beverly Hills 90210. Bohaterowie przeżywają swoje małe i wielkie dramaty, ale jednocześnie są do nich po amerykańsku zdystansowani, dzięki czemu sprawy jakoś się układają. Zresztą takie epikurejsko-stoickie wydaje się przesłanie całego W świecie kobiet: "Nie ma się co zamartwiać, dopóki żyjemy". Tu można by zażartować, że ścieżka dźwiękowa kinowego debiutu Jona Kasdana aż prosiła się o popularną piosenkę grupy The Eagles Take It Easy (Wrzuć na luz), ale wbrew pozorom obraz nie trąci banałem i ogląda się go w pogodnym skupieniu oraz z niemałym podziwem dla wprawy reżysera w budowaniu tego szczególnego nastroju.
Cóż, 27-letni Kasdan mierzył wysoko: gdzieś pomiędzy przesycone tym samym rodzajem melancholii arcydzieła amerykańskiego kina w rodzaju Na skróty Roberta Altmana, American Beauty Sama Mendesa, Między słowami Sofii Coppoli, Powrotu do Garden State Zacha Braffa czy Ty i ja, i wszyscy, których znamy Mirandy July. Jednak różnica między jego dokonaniem a tamtymi filmami jest taka, że wszystkie wymienione tytuły mają charakter kina całkowicie autorskiego, tymczasem W świecie kobiet pod pewnymi względami kłania się publiczności. Na szczęście obrazowi nie można odmówić szczerości czy osobistego tonu — nawet o chorobie reżyser mówi niejako od siebie (w wieku 16 lat przeszedł chemioterapię z powodu tej samej ziarnicy złośliwej, na którą cierpi Sarah Hardwicke).
Wspomniane ukłony w kierunku publiczności tłumaczy poniekąd osoba Lawrence'a Kasdana — producenta wykonawczego W świecie kobiet, a prywatnie ojca Jona. Osławiony scenarzysta takich szlagierów X Muzy jak Gwiezdne wojny: Imperium kontratakuje, Indiana Jones: Poszukiwacze zaginionej arki czy Bodyguard i późniejszy reżyser kultowego Wielkiego chłodu, a także pękających od gwiazd w obsadzie komedii romantycznej Francuski pocałunek i westernu Wyatt Earp to obecnie jeden z najbardziej wpływowych ludzi w Hollywood. Z pewnością miał on wpływ na celne skądinąd obsadzenie w rolach głównych wielkich gwiazd ekranu — Ryan (grała we Francuskim pocałunku) i ogromnie popularnego dzięki serialowi Życie na fali Brody'ego, a także zaprzyjaźnionej z nim od lat JoBeth Williams (grała w Wielkim chłodzie). Prawdopodobnie przyłożył też rękę do licznych kontekstów filmowych związanych z epoką swojej młodości, które zawarto w W świecie kobiet. Na przykład główny bohater nosi nazwisko Webb — takie samo jak autor słynnej powieści Absolwent, na której podstawie w 1967 roku Mike Nichols nakręcił nie mniej słynny film…
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze