Za duży apetyt na seks
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuMówi się, że mężczyznom tylko jedno w głowie. Tymczasem duży apetyt na seks mają również kobiety i to nie zawsze oznacza powód do radości. Problem pojawia się szczególnie wtedy, kiedy panie z dużym libido nie mają stałego partnera, albo ich ukochany ma znacznie mniejsze potrzeby seksualne. Często pytają, jak mam zmniejszyć popęd, skoro nie mogę go zaspokoić, a może powinnam zmienić partnera?
Malwina ma 32 lata, jej chłopak 40. Mówi bez ogródek, że seks mogłaby uprawiać codziennie, gdyby nie to, że Adam ma ochotę na igraszki co najwyżej 2 razy w tygodniu. Malwina ciągle słyszy, że on jest zmęczony, że nie dzisiaj, że może jutro. Z tęsknotą wspomina początki związku, kiedy kochali się codziennie. Po roku coraz rzadziej, chociaż potrzeby Malwiny nie maleją, wręcz przeciwnie zwiększyły się, odkąd ma stałego partnera.
— Kiedy tydzień się nie kochamy, ja już nie mogę o niczym innym myśleć, to jest silniejsze ode mnie. Bolą mnie jajniki, jestem rozdrażniona. Wiem, że mnie kocha, wierzę, kiedy mówi, że nie zdradza, zresztą nic na to nie wskazuje. Źle jednak czuję się w sytuacji, kiedy to ja inicjuję zbliżenie, a on mi odmawia. Zastanawiam się, dlaczego seks przestał go fascynować. Może przez moje duże potrzeby przestał czuć, że goni króliczka, tylko ten króliczek leży cały gotowy i czeka. Próbuję z nim o tym rozmawiać, ale on mówi, że nic złego się nie dzieje, po prostu czasami jest zmęczony. Czasami myślę nawet o rozstaniu, chociaż jesteśmy razem 4 lata i poza seksem jest nam bardzo dobrze - mówi Malwina.
Ania rozstała się z chłopakiem na miesiąc przed planowanym ślubem. Uświadomiła sobie, że jeśli stanie na ślubnym kobiercu, to całe życie będzie musiała zmagać się z niedosytem, niezaspokojeniem. Ma 29 lat, jej przyszły mąż 34. Planowali wspólne życie, kupili mieszkanie, chcieli mieć dzieci. Czarek rozstanie przypłacił depresją. Błagał Anię, żeby wróciła, żeby się jeszcze zastanowiła.
— Brakowało mi nie tylko seksu, ale też czułości i dotyku. Na początku związku częściej się kochaliśmy i przytulaliśmy, pod koniec co najwyżej dwa, trzy razy w tygodniu. Może to nie jest tak rzadko, ale ja potrzebuję więcej seksu. Czuję, że coś poniżającego jest w żebraniu o czułość. Czasami czekał, aż ja zasnę i dopiero wtedy szedł spać. A ja leżałam sama w łóżku i chciało mi się wyć, nie tylko z powodu nierozładowanego napięcia, ale też czułam się niekochana i nieatrakcyjna, bo mój facet mnie nie dotyka. Brałam nawet leki nasenne i uspakajające. Poza tym zauważyłam, że oglądam się za innymi mężczyznami. Uświadomiłam sobie, że wychodząc za niego, do końca życia będę zmagała się z niezaspokojonymi ważnymi dla mnie potrzebami. Mówiłam mu o nich, ale on nie podszedł do tego poważnie - mówi Ania.
Skąd to duże libido?
Popęd seksualny u kobiet zależy od wielu czynników. Należą do nich zarówno reakcje zachodzące w mózgu i układzie nerwowym, jak również hormony. Libido w dużej mierze reguluje cykl miesiączkowy. W okresie owulacji poziom estrogenów odpowiedzialnych za apetyt erotyczny jest najwyższy. Apetyt na seks rośnie też w miarę uprawiania seksu. Ilość estrogenów zwiększa się także podczas każdego stosunku. Kobiety, które mają regularne życie erotyczne, mają więcej estrogenu w organizmie i większy popęd. Ważną rolę odgrywa też inny hormon — testosteron, który jest wytwarzany u kobiet w nadnerczach i jajnikach. Wzmaga on nie tylko pożądanie, ale też pomaga w osiągnięciu orgazmu. Słowem, im wyższy poziom testosteronu, tym większe libido, ale też doznania erotyczne. Dlatego u niektórych kobiet duży apetyt seksualny występuje na kilka dni przed miesiączką, kiedy chociaż mniejszy jest poziomie hormonów żeńskich, to zwiększa się poziom testosteronu. A do tego każdy stosunek seksualny może powodować uczucie niedosytu, bo wzrost wydzielania testosteronu następuje podczas wysiłku fizycznego.
Dopasowanie zamiast leczenia
Nawet jeśli kobieta codziennie potrzebuje seksu, nie oznacza to jeszcze, że wymaga leczenia. Nie dzieje się bowiem nic nadzwyczajnego. Najlepszym wyjściem z sytuacji jest dopasowanie częstotliwości współżycia do potrzeb kobiety. Optymalną sytuacją jest ta, kiedy partner również ma wysokie libido. Innym rozwiązaniem może być rozładowanie napięcia seksualnego przez masturbację.
Problem zaczyna się wtedy, kiedy kobieta cierpi na hiperlibidemię, czyli nadmierne wzmożenie popędu płciowego. Przyczynami są zarówno zaburzenia psychiczne, jak i somatyczne. Przede wszystkim odpowiadają za to zaburzenia hormonalne. Przyczyny psychologiczne to poczucie niższości, niepewności czy wręcz nienawiści do siebie samego. A kontakty seksualne są sposobem na zyskanie samoakceptacji i udowodnienie własnej atrakcyjności, na zasadzie skoro tylu mężczyzn mnie pożąda, to jestem atrakcyjną kobietą. Powodów zaburzenia często należy szukać w doświadczeniach z dzieciństwa, takich jak brak ojca, przemoc seksualna, kazirodztwo czy też zbyt swobodne zachowania seksualne matek. Osoby cierpiące na hiperlibidemię mają nawet kilkudziesięciu partnerów w ciągu roku. Nie potrafią dochować wierności, wciąż odczuwają uporczywą potrzebę uprawiania seksu. Wymagają one przede wszystkim pomocy psychologicznej.
Nie można określić normy uniwersalnej, jak często kobieta powinna odczuwać potrzebę stosunków seksualnych. Kiedy jednak, pomimo regularnego współżycia, niemal nieustannie odczuwa potrzebę uprawiania seksu, ma wielu partnerów seksualnych, co niszczy jej związki i życie, powinna zgłosić się do lekarza. Poza tym hiperseksualność prawie nigdy nie jest samodzielnym objawem, najczęściej jest to element innych zaburzeń, na przykład nerwic.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze