Mam większą niż On ochotę na seks!
REDAKCJA • dawno temuOd 3 lat jestem mężatką, a razem jesteśmy od 10. Mamy piękny dom i wspólną firmę, dużo podróżujemy, nie planujemy dzieci - lubimy nasze życie takie, jakim jest teraz. Z mężem świetnie się dogadujemy, lubimy się i kochamy, ale przestało nam się układać w sprawach łóżkowych. Zauważyłam, że z wiekiem ja mam coraz większą ochotę na seks, a on mniejszą. Przestaje mi wystarczać to, jak często i jak go uprawiamy. Co robić?
Pani psycholog,
mam 32 lata (mój mąż 35), od 3 lat jestem mężatką, a razem jesteśmy od 10. Mamy piękny dom i wspólną firmę, dużo podróżujemy, nie planujemy dzieci — lubimy nasze życie takie, jakim jest teraz.
Z mężem świetnie się dogadujemy, lubimy się i kochamy, ale przestało nam się układać w sprawach łóżkowych. Zauważyłam, że z wiekiem ja mam coraz większą ochotę na seks, a on mniejszą. Przestaje mi wystarczać to, jak często i jak go uprawiamy. Chciałabym próbować nowych rzeczy, kochać się nie tylko w weekend i to wieczorem w łóżku, przy zgaszonym świetle. Co z tego, skoro mój mąż staje się nudnym panem w wieku średnim, z pilotem w jednym ręku, a piwem w drugim. Co robić?
Joanna z Łodzi
Anna Rekel — psycholog, psychoterapeutka, specjalizuje się w terapii indywidualnej młodzieży, dzieci i dorosłych oraz psychoterapii rodzin i par. Pracuje w Krakowskim Ośrodku Psychoterapii i Coachingu ReMed na stanowisku dyrektor zarządzający oraz w Krakowskim Instytucie Psychoterapii, prowadzi też prywatną praktykę. W trakcie szkolenia podyplomowego, przygotowującego do uzyskania certyfikatu psychoterapeuty SNP PTP. Prywatnie żona, mama, fotograf. Wolne chwile spędza ze swoją rodziną, uwielbia zabawy z synkiem Iwo. Jej hobby to czytanie i artystyczne wariacje… w kuchni.
Pani Joanno,
Na początek warto przyjrzeć się sytuacji i zastanowić się, co może być przyczyną takiego stanu rzeczy. Proszę postawić sobie kilka pytań: czy „pilot w jednym ręku, a piwo w drugim” to nowa sceneria, czy tak było zawsze? Czy Pani partner w ogóle dostrzega w tej sytuacji problem? Czy wie, że Wasze współżycie nie jest dla Pani satysfakcjonujące? Czy zdaje sobie sprawę z Pani potrzeb?
Od jak dawna przestało się Wam układać w pożyciu seksualnym? Czy ma to związek z jakimś wydarzeniem, przeżyciem? Czy Pani mąż przyjmuje teraz jakieś leki? Czy na coś choruje?
Warto też, by odpowiedziała Pani sobie na pytanie, czy to na pewno jedyny obszar, który Pani nie zadowala. A może to partner swoją postawą chce Pani coś powiedzieć, zamanifestować? Zastanawia mnie – w tym kontekście — jeszcze jedno. Mianowicie czy decyzja o nieposiadaniu dzieci była decyzją wspólną? ***Czas działa na nas bezustannie – na ciało, na psychikę. Zmienia się także mapa seksualna ciała – w naturalny sposób starzejemy się, co nie pozostaje bez wpływu na erotyczną wrażliwość. ***Strefy erogenne dokonują wędrówki wraz z naszą wędrówką w czasie. Fragmenty ciała, niegdyś niezawodne, natychmiast odpowiadające pobudzeniem, mogą zapaść w lekką drzemkę, a nawet niedźwiedzi sen. Żeby móc ustalić nowy wspólny seksualny rytm, trzeba o tym rozmawiać. Z tym – niestety – jest bardzo różnie. Jest to tym bardziej trudne, gdy jedna ze stron zostaje wyraźnie w tyle – nie podejmuje tematu, bo obawia się reakcji partnera. Myśli ”coś ze mną jest nie tak”, „nie sprawdzam się”. Niemniej warto!***Czasem oddalenie seksualne wynika z bardzo prozaicznych rzeczy. Może to być stres, zaniedbanie higieniczne czy zmiany, jakim ulega ciało, starzejąc się. ***Mężczyznom wyskakuje brzuszek, pojawia się siwizna, czupryna staje się jakby mniej gęsta, zmienia się sylwetka — z ryczącego lwa przekształca się w spokojnego leniwca. To wszystko może zmniejszać apetyt na seks i doprowadzać do oddalenia w tej sferze. Pisze Pani, że współżycie odbywa się przy zgaszonym świetle — być może Pani partner nie czuję się atrakcyjny nie tylko dla Pani, ale i … dla siebie. ***Negatywny wpływ na przeżycia seksualne mogą mieć także problemy, frustracje lub niezadowolenie ze swoich dokonań życiowych. Sytuacja komplikuje się, gdy pojawia się niechęć do wzięcia za to odpowiedzialności. ***Wtedy najłatwiej przenieść odpowiedzialność na partnera: „To wina żony, że mi nie idzie w pracy, bo muszę codziennie ładować naczynia do zmywarki”. To na pewno odbija się czkawką na pożyciu i bliskości pary — żona staje się obiektem frustracji, a nie fascynacji. Osoba odmawiająca seksu w związku tak naprawdę przejmuje nad nim kontrolę i władzę.***Nie tylko uczucie, ale także uwaga i zainteresowanie, jakim się na co dzień obdarzamy, a także otwartość i szczerość są niezmiernie istotne. Codziennie uczymy się siebie, wypracowujemy nową, wspólną jakość. Może warto spojrzeć na scenerię małżeńskiej alkowy świeżym okiem i… coś zmienić? Wykazać się pomysłowością, inicjatywą, erotyczną kreatywnością? Wyjść poza sztampę, porzucić rutynę? Otworzyć się na nowe i do tego samego zachęcić partnera?***Trzeba pamiętać, że dróg do spotkania seksualnego jest wiele, ale tę swoją intymną, własną trzeba znaleźć tylko we dwoje. W akcie seksualnym wyróżnia się grę wstępną i stosunek, ale nie mniej ważnym elementem jest budowanie nastroju erotycznego. Chodzi o takie zabiegi, które mają wzbudzać stopniowo pożądanie. Pozornie to nic wielkiego – ot, spojrzenie, wybór bielizny, dotyk, pieszczoty… Gdy partnerzy spotkają się w takim nastroju, podniecenie pojawia się bardzo szybko. Jeśli para osiąga rozkosz w odmiennym tempie, można umówić się, że na zmianę będą dedykować sobie zbliżenia — raz skupiając się na jednej, raz na drugiej osobie.***Z listu nie wynika, czy Państwo na temat Waszego pożycia rozmawiali, czy próbowali coś robić, coś zmieniać. A zdecydowanie warto — seks jest nie tylko źródłem doznań, ale też istotnym elementem więzi między partnerami. ***Gdy para pogubi się w tym obszarze, praca polega na otwartości w poszukiwaniu nowych sposobów bycia razem. Najlepsza jest szczera rozmowa. Sugeruję odpowiedzieć sobie wspólnie na pytania zadane przez mnie na początku listu.
Jeśli to nie pomoże, prawdopodobnie problem ma głębsze podłoże. Być może są to jakieś nierozwiązane konflikty między Państwem – wtedy potrzebna będzie pomoc terapeutyczna. Praca w tym obszarze to próba poznania własnych potrzeb, potrzeb partnera — polubienia ich i zaakceptowania. Najskuteczniejsza w takiej sytuacji byłaby terapia par, żeby mogli Państwo spotkać się na neutralnym gruncie i w bezpiecznej atmosferze opowiedzieć o swoich potrzebach, jeśli w domu okazałoby się to niemożliwe.
psycholog Anna Rekel
www.annarekel.pl, psychoterapeuta@annarekel.pl
www.OpiekaPsychologiczna.com.pl rejestracja@Opiekapsychologiczna.com.pl
Opracowała: Zofia Bogucka
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze