Krwiożercze pomidory?
SABINA STODOLAK • dawno temuNie chodzi o tytuł najnowszego horroru klasy „Z”, ale o ostatnie odkrycia botaników z Królewskich Ogrodów Botanicznych w Kew. Otóż uważają oni, że pomidory, ziemniaki oraz tytoń, mogą należeć do gatunku roślin owadożernych, które do tej pory kojarzyliśmy głównie z roślinami typu muchołówka, które mają wyspecjalizowane liście, które działają jak pułapka i wabią owady, aby następnie rozłożyć je na czynniki mogące zostać przyswojone przez rośliny. Skoro pomidory nie posiadają takich struktur, jak miałyby być mięsożerne?
Botanicy uważają, że nasze najpopularniejsze warzywa (pomidory i ziemniaki) mogą łapać niewielkie owady za pomocą włosków na swoich łodygach. Są one delikatnie lepkie, przez co owad przykleja się do włosków i nie mogąc uwolnić, umiera. Kolejnym etapem jest spadanie rozłożonego już owada na ziemię, użyźnienie gleby i przyswojenie – dzięki korzeniom rośliny – mikroelementów i składników odżywczych z martwego owada.
W ten sposób, ziemniaki i pomidory miałyby być owadożerne, mimo braku możliwości bezpośredniego „zjedzenia” owada. Na szczęście większość warzyw które kupujemy nie pochodzi z terenów, gdzie gleba jest uboga w składniki odżywcze, a — jak sądzą botanicy – to na takich terenach następuje specjalizacja roślin i wykorzystywanie tej dość nietypowej jak na rośliny, metody odżywiania.
Jeśli po opowieści o krwiożerczych pomidorach nieco zgłodnieliście, zapraszam do wypróbowania wyjątkowo smakowitego przepisu na zupę rybną z pomidorami i krewetkami.źródło:naukawpolsce.pap.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze