Niestety nie da się zatrzymać ani upływającego czasu, ani też uniknąć starzenia się. Możemy jedynie w pewnym stopniu opóźnić ten proces. W tym celu zaopatrzyłam się w krem odmładzający z jedwabiem i flawonami marki Miraculum. A oto moje (subiektywne) wrażenia.
Krem jest zamknięty w niebieskim, plastikowym, niezbyt urodziwym słoiczku 50 ml z granatową zakrętką. Jeśli chodzi o zapach, to długo nie potrafiłam go określić. Z początku przypominał mi on delikatniejszą odmianę "Pani Walewskiej", jednak po jakimś czasie aromat kosmetyku zaczął mi przypominać woń arbuzów. Ciekawostką jest to, w odróżnieniu od wielu podobnych specyfików, krem ma barwę jasnobeżową.
Preparat ma bardzo lekką, niezbyt tłustą konsystencję, łatwo i szybko się wchłania. Matuje skórę i nie powoduje jej świecenia, co dla mnie jest bardzo istotne. Specyfik jest przeznaczony dla każdego rodzaju cery i można go stosować na dzień oraz na noc.
Po zużytkowaniu około połowy opakowania z moją cerą nie jest ani gorzej, ani też lepiej, jednak plusem jest to, że ilość wyprysków przedmiesiączkowych uległa wyraźnemu zmniejszeniu.
Dla mnie, jest to po prostu niedrogi i jak za tą cenę całkiem niezły, nawilżający krem, który przy okazji świetnie nadaje się pod makijaż.
Producent | Miraculum |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień: przeciwzmarszczkowe |
Przybliżona cena | 6.00 PLN |