Świeży zapach jabłka od wczesnego dzieciństwa kojarzy mi się z latem. Niestety, na rynku mało jest kosmetyków o takim właśnie aromacie. Gdy tylko zobaczyłam, że w ofercie Lavery pojawiły się nowe, owocowe preparaty do pielęgnacji włosów, a wśród nich ten właśnie szampon, natychmiast go kupiłam.
Spodziewałam się, że produkt ten będzie miał kolor i konsystencję soku jabłkowego, więc trochę się zdziwiłam, gdy okazało się, że jest on gęsty, o perłowo-białym kolorze. Być może jest to wina mleczka jabłkowego, będącego podstawowym składnikiem. Niestety, tym samym nakładanie szamponu na włosy może sprawiać nieco trudności, gdyż kosmetyk z trudem wydobywa się z butelki. Nawet jeśli mocno ją ściskamy, specyfik jakby "wciąga się" z powrotem do środka. Za to już na początku spory minus, ponieważ wygoda stosowania została tu mocno zlekceważona.
Zapach produktu też mnie rozczarował. Spodziewałam się świeżej, jabłkowej woni, a tymczasem okazało się, że szampon posiada ledwo wyczuwalny, jabłkowo-podobny zapach. Szkoda... Naprawdę się rozczarowałam, gdyż, prawdę mówiąc, to właśnie zapach był głównym kryterium decydującym o kupnie tego preparatu.
A jak to wygląda, jeśli chodzi o działanie? Producent jak zwykle obiecuje nam cuda: „Innowacyjne mleczko z lecytyny i ekstraktów z jabłka odświeża i pobudza skórę głowy, włosy oraz zmysły. Równocześnie ekstrakt z owsa wygładza włosy i nadaje im olśniewający połysk. Stosowanie szamponu to również ułatwienie szczotkowania i innych codziennych rytuałów pielęgnacji włosów". Oczywiście, już na samym początku nie wierzyłam w te zapewnienia, ale i tak szampon mnie rozczarował. Od produktu za tyle pieniędzy wymagam co najmniej dobrego mycia włosów i bezproblemowego rozczesywania. Dobrze też byłoby, gdyby po jego użyciu włosy nie przetłuszczały się szybciej. Ten specyfik, owszem, myje całkiem nieźle, pieni się dobrze. Po spłukaniu moje pukle wydawały mi się miękkie i wygładzone, ale potem, po wysuszeniu, straciły blask, zrobiły się matowe i smętnie wiszące. Tragedia!
Następnego dnia, nie chcąc całkowicie spisać szamponu na straty, użyłam go ponownie, ale tym razem przezornie nałożyłam po myciu odżywkę. Było dużo lepiej - tym razem nawet po wysuszeniu włosy były lśniące i gładkie. Ale to już chyba bardziej zasługa odżywki, nie szamponu... Na plus mogę dodać, że kosmetyk nie powoduje szybszego przetłuszczania się włosów.
Cóż więcej powiedzieć o tym produkcie? Jakoś zużyję go do końca, ale ponownie na pewno nie kupię. Nie za taką cenę. To pierwszy produkt Lavery, który mnie mocno rozczarował. Radzę raczej wam trzymać się od niego z daleka.
Szampon mieści się w butelce z klapką o pojemności 250 ml. Jest średnio wydajny.
Produkt zawiera tylko naturalne składniki: mleczko jabłkowe (wodno-alkoholowy wyciąg z jabłka w połączeniu z roślinną lecytyną), substancje myjące na bazie kokosów i cukru, betaina, gliceryna roślinna, wyciąg z jabłka, wyciąg z rokitnika zwyczajnego, wyciąg z owsa, wyciąg z pszenicy, prowitamina B5 (pantenol), białko pszeniczne, mączka guar, lecytyna, dwustearynian glikolu, mieszanka olejków eterczynych.
Do kupienia w niektórych aptekach, sklepach z ekologicznymi produktami i na stronie internetowej producenta.
Producent | Lavera |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Szampony: do częstego stosowania |
Przybliżona cena | 32.00 PLN |