Moja ostatnia wizyta w Biedronce zakończyła się zakupem nie do końca kontrolowanym. Jestem wielbicielką korzennych zapachów i nie mogłam przejść obojętnie obok kartonów, w których stała nowa seria biedronkowych kosmetyków z linii Spa Aromatherapy. Balsam do ciała Cynamonowa Pomarańcza wpadł mi w ręce jako pierwszy.

Zapach, bo to on był głównym sprawcą zakupu, jest miły, delikatny, ale ze zdziwieniem stwierdzam, że raz mi się podoba, innym razem mnie w sumie nie rusza. Można wyczuć pomarańczę, ale naprawdę nie jestem w stanie stwierdzić, czy blisko jej do naturalnego oryginału, czy jest bardziej chemiczna. A cynamon - nasmarowawszy się po wieczornym prysznicu, zapytałam swojego mężczyznę, czy czuć jakiś cynamon. Stwierdził, że czuć, że fajny, nie drażni, a jego intensywność jest w sam raz.

Konsystencja jest trochę rzadka, ale nie lejąca. Dzięki temu balsam bardzo łatwo rozsmarować i szybko się wchłania. Na skórze nie pozostaje tłusta warstwa. Jest natomiast przyjemne uczucie miękkości, ale też w stopniu umiarkowanym.

Producent pisze, że balsam zawiera:
- ekstrakt z lipy - działa relaksująco i łagodząco,
- ekstrakt z rozmarynu - sprawia, że skóra staje się bardziej napięta i ujędrniona,
- wyciąg z lilii wodnej i olej z orzeszków macadamia - zapewnia optymalny poziom nawilżenia i dostarcza niezbędnych substancji odżywczych.

Wszystko zamknięte w przyjemnej dla oka stojącej tubie mieszczącej 200 ml produktu.

Balsam przypadł mi do gustu. Jego zapach bardzo pasuje na porę tuż przed zaśnięciem. Myślę, że mogę go polecić, zwłaszcza, że nie kosztuje dużo.

4.50

Ocena na postawie 2 opinii Zobacz opinie

Oceń produkt Dodałeś już ocenę