Od pewnego czasu, pod moimi oczami zaczęły pojawiać się mało estetyczne cienie i to bez względu na ilość snu, siedzenia przed komputerem etc. Niedawno skończył się mój ulubiony korektor i zamiast kupić ten wypróbowany, skusiłam się na inny. Wybór padł na Absolute concealer for eyes firmy Oriflame. Jestem zawiedziona. Pomimo ładnego koloru i niezłego maskowania, nakładanie tego specyfiku nie należy do najprostszych. Korektor po nałożeniu trzeba jak najszybciej wklepać - wmasowanie jest niemożliwe, bo tworzą się nieestetyczne wałeczki, a co za tym idzie dobre rozprowadzenie wymaga naprawdę dużego samozaparcia - "zabawa" z rana z opornym korektorem jest nie dla mnie. Co do konsystencji i zapachu - przyjemne. Opakowanie to plastikowa tubka (10 ml) - standard. Liczyłam na lepszy produkt - nie kupię go kolejny raz.
szybciej zastyga niż się odpowiednio wchłania, a później się wałkuje, no i w ogóle nie ukrył mi sińców. miałam ten różowy, i osobiście nie polecam;)
Opakowanie: Zapach: Konsystencja: Działanie: