Stosowanie balsamów brązujących jest ostatnimi czasy bardziej modne niż opalanie w solarium. W końcu przemówił do nas rozsądek a na rynek firmy kosmetyczne wypuszczają coraz to nowe ulepszone kosmetyki. Posiadaczką balsamu ujędrniającego Holiday Skin stałam się zupełnie przypadkowo. Dostałam go w prezencie za zrobione zakupy. Nigdy wcześniej na pewno nie zdecydowałabym się na jego zakup, bo miałam swój wypróbowany. A tutaj taka niespodzianka - balsam okazał się dobrym produktem.
Dobrze się rozprowadza, ładnie brązuje nie pozostawia plam ani smug. Jednym słowem skóra wygląda zdrowo a opalenizna - naturalnie. Przy dłuższym stosowaniu ciało jest gładsze za sprawą składników ujędrniających. Efekt opalenizny widać już po pierwszym użyciu, ale jest on bardzo delikatny, więc należy się posmarować co najmniej 4 razy - taka też informacja jest umieszczona na opakowaniu.
Minusem jest zapach - może nie najlepszy, ale da się przeżyć oraz mała wydajność. Bardzo podoba mi się delikatna konsystencja i to, że kosmetyk szybko się wchłania. Smarowidło jest przeznaczone do wszystkich rodzajów karnacji.
Po użyciu radzę wyszorować dłonie szczoteczką, bo samo umycie wodą z mydłem nie pomoże - ręce będą i tak żółte.
Producent | Johnson & Johnson |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Samoopalacze i balsamy brązujące |
Przybliżona cena | 14.00 PLN |