Stojąc w kolejce do kasy, z reguły nudzimy się niemiłosiernie. Moją znudzenie dodatkowo potęgował fakt, że w sieci sklepów Primark kolejki są niemożliwie długie i ciągną się czasem po kilkadziesiąt metrów. W takiej właśnie sytuacji wyszperałam ananasowy suflet do ciała.
Kosmetyk ten zamknięty jest w prostym, półprzezroczystym, okrągłym opakowaniu z nakrętką u góry. Ma to duży plus, gdyż nie ma obawy, iż resztki kremu zostaną na dnie i nie trzeba w tym celu rozcinać opakowania. Opakowanie jest minimalistyczne - żadnych ozdób, jedynie napisy. Mi się ono podoba.
Po otwarciu widać jasnobeżową, gęstą maź. Niestety, ten krem nie jest dla wielbicielek ostrych wrażeń, gdyż suflet pachnie delikatnie i subtelnie. Zapach przypomina ananasa, aczkolwiek nie do końca i wyczuwam w nim też... kokosy. Na szczęście nie czuję w tym kosmetyku chemii.
Gęsta, jak już wspominałam, maź jest bardzo przyjemna w użytkowaniu. Mimo budyniowej konsystencji, suflet gładko sunie po ciele i rozprowadza się bez problemów. Subtelny zapach dość długo utrzymuje się na skórze.
Suflet dobrze nawilża skórę normalną. Niestety, na przesuszone partie (łokcie, kolana) trzeba używać czegoś lepiej odżywiającego. Do skóry suchej raczej też się nie nadaje.
Opakowanie zawiera 250 ml. Do nabycia w sieci sklepów Primark w Wielkiej Brytanii.
Polecam!
Producent | Primark |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |