"Jest mieszaniną glinki różowej i białej. Ma bogatszy od innych glinek skład. Stosowana jest w maseczkach odżywczych i odmładzających do cery tłustej i mieszanej oraz w maseczkach oczyszczających do cery suchej, dojrzalej i wrażliwej. 36 g".
Uwielbiam glinki Fitomed za to, że są delikatne, drobno zmielone, dobrze się aplikują. Różowa jest chyba najdelikatniejszą ich wersją, choć nie próbowałam jeszcze białej. Ma delikatną konsystencję, po zmieszaniu z wodą przyjmuje wręcz aksamitną formułę i przyjemny różowo-brzoskwiniowy kolor.
Fantastycznie aplikuje się na skórę: bardzo równomiernie.
Jak wiadomo glinki działają na skórę, wtedy kiedy są wilgotne, a glinka różowa wysycha bardzo szybko, po ok. 6 minutach. Znalazłam więc metodę, aby kosmetyk działał dłużej, a więc i bardziej skutecznie. Biorę 2 warstwy ręcznika papierowego, wycinam otwory na oczy i nos. Taką maskę z papieru nakładam na twarz posmarowaną glinką i całość delikatnie spryskuję co jakiś czas wodą termalną. Maseczka z glinki wtedy świetnie utrzymuje wilgoć. Ten sposób sprawdza się znacznie lepiej, aniżeli spryskiwanie samej twarzy, bo wtedy glinka lubi spływać.
Po zmyciu glinki różowej cera jest rozjaśniona, gładka, miękka. Myślę, że efekt oczyszczenia nie jest tak mocny, jak w przypadku np. glinki zielonej ale i tak bardzo ją lubię, jest nieinwazyjna, nie powoduje zaczerwienienia czy podrażnienia skóry.
Polecam szczególnie dla osób z cerą suchą, wrażliwą, naczynkową.
Dodam też, że uwielbiam to wygodne, urocze miękkie, plastikowe pudełko, w które zapakowana jest glinka.
Producent | Fitomed |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: ściągające pory |
Przybliżona cena | 13.00 PLN |