Tusz w moim ulubionym kolorze - gorzkiej czekolady (dostępny jest jeszcze co najmniej jeden kolor - czarny). Sprzedawany jest w tekturowym opakowaniu, zafoliowanym, z zawsze czytelną datą ważności na tekturce.
Konsystencja od pierwszego momentu jest właściwa - nie za rzadka, gęsta, kremowa. Opakowanie zakręca się z lekkim "zatrzaskiem" - nie wysycha, używam go codziennie rano i zawsze starcza na około 6 miesięcy.
Szczoteczka jest w sam raz - gęsta, w "obłym" kształcie, szersza w środku, węższa na obu końcach.
Podkręca, zagęszcza, rozdziela. Przy rozsądnym użytkowaniu nie skleja (do kilku warstw - nie kilkunastu). Efekt wykończenia jest satynowy. Trwałość na rzęsach to cały dzień. Nie powiem, zdarzało się osypywanie, kiedy tusz już był stary używam go do samego końca, bo nigdy nie wiem, kiedy będzie okazja kupić sobie nowy). Nie miałam po nim nigdy reakcji alergicznej.
Opakowanie jest ładne - granatowe opalizujące, klasycznie eleganckie.
Tusz nie jest dostępny w Polsce w normalnej sprzedaży. Ja kupuję go najczęściej w Brukseli za około 7 - 8 euro w supermarketach Delhaize. W różnych krajach różnie kosztuje.
Polecam!