Czerwone pomadki do ust są szalenie kobiece i pociągające, chyba każda kobieta marzy o chociaż jednej, intensywnie czerwonej pomadce w swojej kosmetyczce. Podobno czerwień pasuje każdej z nas – kwestia przyzwyczajenia, doboru odpowiedniego tonu, techniki aplikacji, dopasowania reszty makijażu – słowem rzecz nie jest prosta, ale wykonalna. Ja swoją przygodę z pomadkową czerwienią zaczęłam od Pro Luscious Pout Lip Colour marki Avon.
Mam kolor „spiced wine”, czyli dość ciemną, „zimnokrwistą”, wiśniowo-malinową czerwień. Odcień jest bardzo kobiecy i elegancki, a fakt ten potęguje brak drobinek, czy perłowego połysku – jest tylko intensywny kolor i mokry, może lekko satynowy blask. Wystarczy jedno muśnięcie ust, by pokryć je cieniutką, ale bardzo intensywną warstewką koloru. Pomadka może nie nawilża ust, ale ich nie wysusza, nie jest też tłusta, więc spokojnie można obejść się bez konturówki nie ryzykując rozmazywania, czy rozlewania koloru poza obrys warg. Jest dość trwała, ale na szczęście nie należy do tych ultraodpornych, „wysychających”, ściera się równomiernie, a wszelkie poprawki to czysta przyjemność.
Sporym minusem jest „brudzenie” – wystarczy delikatnie dotknąć palcem ust, a kolor chętnie się na niego przeniesie i to samo dotyczy wszelkich naczyń. Kompletnie nie polecam jej do całowania i na rodzinne imprezy z dużą dawką tradycyjnych „czułości”, bo wszystko będzie w kolorach.
O ile oprawka pomadki wygląda rewelacyjnie – jest czarna, dyskretna i wykonana naprawdę precyzyjnie, na szczycie jest nawet maleńka klapka z lusterkiem, to dodatkowy błyszczyk mieszczący się pod klapką jest jakimś totalnym nieporozumieniem. W moim wariancie jest to perłowo-różowy z brokatem. Producent zaleca nałożyć go palcem jedynie na środek ust - na pomadce wygląda to koszmarnie, palec jest cały w „kolorze”, a brokat jest wszędzie. Oczywiście można sobie z tym poradzić używając pędzelka, błyszczyk solo też nie wygląda najgorzej, ale taki dodatek kompletnie nie pasuje do wizerunku eleganckiej pomadki, a tą staram się kojarzyć właśnie w ten sposób.
Ogólnie pomadka jest sympatyczna, choć nie bez wad, a błyszczyka spokojnie mogłoby w ogóle nie być, ale spragnionym ciekawostek – polecam!
Producent | Avon |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Szminki w sztyfcie |
Przybliżona cena | 33.00 PLN |