Tusz składa się z 2 części: pierwszą stanowi biały podkład, który ma za zadanie wydłużyć rzęsy, druga natomiast to "właściwy" tusz. Szczoteczka, a raczej szczoteczki tuszu są po prostu "prześliczne" i to głównie z tego względu kupiłam tą mascarę. Tusz sam w sobie na dosyć gęstą konsystencję, a powiedziałabym nawet, że trochę to dziwnie zabrzmi, ale konsystencja sprawia wrażenie pudrowej. Co jednak nie znaczy, że tusz pozostawia na rzęsach grudki czy skleja rzęsy. Tak nie jest... minusem takiej konsystencji jest fakt, iż rzęsy wydają się być jakby przesuszone (także bez odżywki się nie obejdzie), a kolor matowy, wręcz bez wyrazu, brak w nim głębi. Tusz nieznacznie wydłuża i pogrubia rzęsy oraz lekko je wywija. Jedyne, co mi się w nim podoba to, oprócz szczoteczek, delikatny, nie chemiczny zapach i ładne, nowoczesne opakowanie. Także ani nie mogę polecić, ani odradzić zakupu tego tuszu, aczkolwiek ja gdybym miała wybierać pomiędzy nim a innym z tej samej kategorii cenowej... wybrałabym inny.
Ja natomiast jestem zadowolona z tej mascary (być może nie bez znaczenia jest fakt, że dostalam go w prezencie od siostry, która kupila go w innym kraju).
Konsystencja jest gęstawa, ale bardzo dobrze rozprowadza się na rzęsach. Nie pozostawia grudek i jest trwala. Rzęsy wyglądają naprawde świetnie przy użyciu obu części tuszu.