Prawdę mówiąc nigdy nie miałam styczności z marką Valentino, do czasu, gdy wraz z narzeczonym wybrałam się po zakup jakichś modnych fatałaszków. Obładowani torbami z masą ciuchów w różnych stylach postanowiliśmy wpaść do perfumerii żeby milo i pachnąco zakończyć dzień degustacją zapachów. Po przewąchaniu wielu znanych nazw już miałam wychodzić, gdy sprzedawczyni zaproponowała wypróbowanie nowego zapachu Valentino V.
Iskrzenie. Od razu wiedziałam, że to właśnie to. Mój zapach. Trochę słodki, trochę piżmowo-korzenny, elegancki, niepowtarzalny i nienatarczywy zapach. Idealny zarówno na elegancką kolację jak i do pracy, choć wydaje mi się, że raczej nie nadaje się dla osób prowadzących sportowy styl życia. Narzeczony jest równie oczarowany tym zapachem.
Opakowanie krystalicznie przezroczyste, przypomina położona na boku literę V. Forma flakonu tak samo wyrafinowana jak zapach - cieszy zarówno na toaletce jak i na skórze.
Za 30 ml w perfumerii Douglas zapłaciliśmy 169 zł.
Producent | Valentino |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 169.00 PLN |