Często różne sytuacje w życiu kojarzą się nam ze specyficznymi zapachami. Dla mnie Święta mają zapach pomarańczy i mandarynek. Widocznie nie jest to tylko moje skojarzenie, gdyż właśnie na bazie takich nut zapachowych powstał nowy żel pod prysznic z serii Jardins. Niestety kilka drobiazgów poszło nie tak, złożyło się to na niezbyt zachęcającą całość i pierwszy zakup tego żelu pozostanie moim ostatnim.
Opakowanie (250 ml) – prawie klasyczne dla Jardins. Prawie, bo większe o 50ml. Zamknięcie pozostało tak samo toporne i niewdzięczne do otwierania. Nie zamykam go wcale, bo nie raz połamałam na takim paznokcie.
Zapach – cóż, nie zupełnie to kojarzy mi się ze świętami. Taka pomarańcza „posłodzona” wanilią nasuwa na myśl raczej letni poranek, niż zimowy wieczór. Brakuje szczypty korzennych przypraw, sama wanilia nie wystarcza. Ale ogólnie – może być. Całkiem miło robi się, kiedy taki zapach niesie się po całej łazience. Po kąpieli nawet na chwilę zatrzymuje się na skórze, ale tylko na chwilę.
Jest gęsty, pieni się umiarkowanie dobrze, łatwo się spłukuje, myje jak każdy inny żel, ale na pewno nie będą z niego zadowolone osoby o wrażliwej skórze, gdyż niestety nie wyróżnia się żadnymi właściwościami nawilżającymi, wygładzającymi czy pielęgnującymi. Powiedziałabym, że nawet lekko wysusza.
Zakup nie był najgorszy, zwłaszcza przy świątecznej cenie 6,90 zł. Jednak za taką cenę można znaleźć coś o niebo lepszego. Dlatego polecam zastanowić się dwa razy przed zakupem.
Producent | Yves Rocher |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Żele pod prysznic, płyny do kąpieli |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |