Puszysta modelka w prestiżowym kalendarzu!
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuRedaktorzy kalendarza Pirelli wreszcie poszli po rozum do głowy. W edycji na 2015 rok pojawiła się modelka w rozmiarze „plus size”. Jest nią 29-letnia Amerykanka Candice Huffine. Kobieta ma już za sobą występy m. in. w takich renomowanych pismach jak „Harper's Bazaar”, „i-D”, „W” oraz „V”. W artykule opublikowanym w brytyjskim „Daily Mail” modelka przyznała, że jej obecność w kalendarzu Pirelli to dowód na to, że „rzeczy naprawdę się zmieniają”.
Redaktorzy kalendarza Pirelli wreszcie poszli po rozum do głowy. W edycji na 2015 rok pojawiła się modelka w rozmiarze „plus size”. Jest nią 29-letnia Amerykanka Candice Huffine. Kobieta ma już za sobą występy m. in. w takich renomowanych pismach jak „Harper's Bazaar”, „i-D”, „W” oraz „V”. W artykule opublikowanym w brytyjskim „Daily Mail” modelka przyznała, że jej obecność w kalendarzu Pirelli to dowód na to, że „rzeczy naprawdę się zmieniają”.
Zanim Huffine pojawiła się w renomowanych czasopismach poświęconych modzie, wystąpiła na okładce włoskiego Vogue'a. Redaktorka pisma, Franza Sozzani, chciała w ten sposób włączyć się w kampanię społeczną przeciwko pro-anorektycznym stronom internetowym.
Od tego wszystko się zaczęło. Dziś, opowiadając o początkach swojej kariery, Huffine rozprawia się ze stereotypowym postrzeganiem puszystych kobiet, uważanych często za osoby, które nie potrafią dbać o swoje zdrowie. Wprost przeciwnie – twierdzi Candice Huffine. Okazuje się, że dziewczyny o lekko powiększonych rozmiarach regularnie uprawiają jogę, jedzą zdrowe, zbilansowane posiłki, pokonują dziennie trzy mile oraz wcale nie zaglądają do McDonalda. I same przyrządzają sobie posiłki.
Cóż, wszyscy wiemy, że puszystość może zależeć od wielu czynników i być np. uwarunkowana genetycznie. Nie znaczy to, że usprawiedliwiamy zły tryb życia i niewłaściwą dietę, bo błędy żywieniowe mogą doprowadzić nie tylko do otyłości, ale i do poważnych chorób. Ważne jest jednak to, by w naszym postrzeganiu ludzkiego ciała zachować rozsądek i nie piętnować tych, którzy wyglądają „inaczej”.
Przykład Candice Huffine to dowód na to, że zmieniają się – ponoć uniwersalne – standardy dotyczące urody. I bardzo dobrze. Przyjemniej jest widzieć na okładce naturalnie wyglądającą kobietę, a nie wychudzoną „piękność”, wyretuszowaną przez grafika.
Źródło informacji i zdjęć: dailymail.co.uk, dailymail.co.uk/femail
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze