Przyznam, że zapomniałam o zaletach korektorów w sztyfcie, a ten jest całkiem fajny. Ma dobrą, delikatną konsystencję i świetnie się rozprowadza. Aplikowany bezpośrednio na skórę kryje nieco słabiej i wtedy warto rozprowadzić go palcami, by był niewidoczny, ale można nakładać go również pędzelkiem – wtedy krycie jest mocniejsze. W obu przypadkach bez trudu kamufluje przebarwienia, zaczerwienienia, czy drobne niedoskonałości, niestety w przypadku strupków czy przesuszeń, podkreśla też skórki. Za to jest na tyle kremowy, że spokojnie można nakładać go pod oczy bez obaw o przesuszenia. Po przypudrowaniu jest niewidoczny i bardzo trwały, spokojnie wytrzymuje cały dzień.
Parę zastrzeżeń mam do spraw czysto technicznych. Przede wszystkim opakowanie (3,6 g) z przezroczystą oprawką nie wygląda zbyt estetycznie, a przy aplikacji sztyft chowa się do środka. A druga rzecz to kolory – do wyboru są dwa, Light (jaśniejszy) i Medium (ciemniejszy). Pierwszy jest naprawdę jasny, a drugi wpada w lekko czerwony ton – nie są drogie, więc przy okazji promocji warto zaopatrzyć się w oba kolory i mieszać je lub stosować w zależności od potrzeb, czy pory roku.
Ogólnie polecam!
Skład: aluminum starch, octenyl succinate, ricinus communis oil, propylene glycol dicaprylate/caprate, cera alba, isopropyl lanolate, ozokerite, ethylhexyl methoxycinnamate, paraffin, parfum, benzoic acid, tocopherol, aqua, bht, dimethicone, retinyl palmitate, lecithin, c12-16 alkyl benzoate, ascorbyl palmitate, beta-carotene, helianthus annuus seed oil, hydroxycitronellal, coumarin, geraniol, hydroxyisohexyl 3-cyclohexene, carboxaldehyde, butylphenyl methylpropional, linalool, benzyl benzoate, citronellol, hexyl cinnamal, limonene, alpha-isomethyl ionone [+/- CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499]