Zapachy Thierrego Muglera zawsze wywoływały u mnie pozytywne emocje, zwłaszcza Alien, do którego często powracam. Womanity był podarunkiem mikołajkowym, z którego miałam być zadowolona, tym bardziej, że na forach naczytałam się o nim wielu pochlebnych opinii, że niby jest on charakterystyczny, inny niż reszta kobiecych perfum, odważny, seksowny, kontrowersyjny, słodko-słono-pikantny, zapadający w pamięć, itp.
Umieszczono go w ślicznym, przyozdobionym łańcuszkiem i kobiecą twarzą flakoniku w stylu art deco. Niestety Womanity nie wywołał u mnie (w odróżnieniu od Aliena czy Angela) żadnych zachwytów, choćby najdrobniejszych, wywołał natomiast coś zupełnie innego i niepożądanego. Gdybym miała najtrafniej określić kompozycję, napisałabym:
"Istnieją trzy rzeczy, które czuć rybą. Jedną z nich jest ryba." (Frank Zappa)
Ja dodałabym: "... drugą z nich jest Womanity Thierrego Muglera, trzeciej jeszcze nie poznałam."
Mój wrażliwy na piękne zapachy zmysł powonienia nie jest w stanie wyodrębnić tego, co rzekomo ukryte jest we wnętrzu pięknego i zwodniczego flakonu. Ja czuję przede wszystkim wypatroszoną rybę, dodajmy nie pierwszej już świeżości (może tak mój nos odbiera zapach kawioru?) w towarzystwie kiszonego ogórka i fermentującego owocu kiwi, które są skąpane w jakimś najtańszym winie marki wino.
To połączenie wywołuje u mnie potworne mdłości, niesamowitą migrenę, ból brzucha, no i w konsekwencji wymioty. Będę szczera, taka reakcja mojego organizmu na zapach zdarzyła mi się pierwszy raz. Oczywiście, są perfumy, których nie cierpię - które mi po prostu "nie leżą", nie są w moim guście, ale żeby od razu zwracać zawartość żołądka? Nie, tego jeszcze nie miałam.
Na domiar złego, Womanity jest zapachem ekstremalnie trwałym i mocnym. Na mojej skórze zapach trzyma się - uwaga - ponad 12 godzin, także po wieczornym prysznicu, czy kąpieli, leżąc w łóżku, miałam go na sobie cały czas, podczas gdy Alien wytrzymuje u mnie maksymalnie 6 godzin, a Angel około 8 godzin. Z kolei ubrania pachną nim dobry tydzień i jedynym wyjściem jest w tym przypadku pranie. Użyłam go tylko dwa razy i to mi w 100% wystarczy.
Nuty zapachowe: kawior, kiwi, figa, drzewo figowe, piżmo, ambra.
Nie polecam, szczególnie wrażliwym nosom.
Cena zakupu dotyczy EDP o pojemności 50 ml.
Producent | Thierry Mugler |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 259.00 PLN |