Mój dotychczasowy zmywacz zmęczył mnie do tego stopnia, że niemal jak karę zaczęłam traktować używanie ciemniejszych lakierów. Zużywanie całego szwadronu wacików do zmycia koloru z paznokci przeszło moje możliwości, a przy okazji chodzenie z resztkami lakieru było mi również nie w smak, więc mimo stojącej w zapasie połowy butelki delikatnego, pielęgnacyjnego zmywacza, po prostu musiałam sięgnąć po inny!
Butelka o sympatycznym, pękatym kształcie, ozdobiona różowymi dodatkami, mieści w sobie aż 160 ml zbawiennego płynu. Przy jego skuteczności taka ilość starczy dosłownie na całe życie, bo zaledwie dwa waciki dokładnie zmywają najgrubsze warstwy najciemniejszego lakieru. Wydawać by się mogło, że taka moc negatywnie wpłynie na stan paznokci – ale nie ma się czego obawiać – zmywacz jest bezacetonowy a w składzie zawiera witaminę F i olejek rycynowy, działający pielęgnująco na paznokcie. Nie grozi nam więc przesuszenie prowadzące do nadmiernej łamliwości.
Niestety jest też mały minus – obecność wspomnianych dodatków powoduje, że zmywacz zostawia delikatny, jasny nalot na paznokciach, którego bez trudu można się pozbyć podczas mycia rąk, nie jest to więc ogromnym problemem. I zapach – tu obyło się bez innowacji – typowy, ale niezbyt intensywny. W dobie zapachowych, superdelikatnych, lecz nieskutecznych zmywaczy, wolę pozostać przy tym!
Obawiałam się, że będzie to kolejny kiepski zmywacz w kolekcji, ale wygląda na to, że na dobre zagości na mojej kosmetycznej półce, a resztę bez skrupułów będę mogła wyrzucić.
Bardzo dobry, z czystym sumieniem polecam wszystkim, a szczególnie osobom szukającym wzmocnienia paznokci nie tylko w odżywkach.
Producent | Donegal |
---|---|
Kategoria | Dłonie |
Rodzaj | Zmywacze lakieru |
Przybliżona cena | 4.00 PLN |