Zapachy mają dla mnie magiczną moc. Zapadają w pamięć przypisane do miejsca, osoby, okresu w życiu i później ilekroć je poczuję przywołują te wspomnienia. Z niektórymi osobami kojarzą mi się zapachy duszące, nieciekawe, z niektórymi piękne i nie mogę wyjść z podziwu, jak udało im się tak idealnie dobrać je do osobowości. Zapach Les Belles de Ricci zawsze będzie mi się kojarzył z moją przyjaciółką. Perfumy te weszły na rynek wiele lat temu i chyba nawet zostały już wycofane - szkoda, bo to wyjątkowo oryginalny i niekonwencjonalny zapach - zapach zielonych pomidorów. Ale spryskane nim nie pachniemy warzywniakiem - pachniemy egzotycznie, niepowtarzalnie i kobieco. Zapach jest soczysty, przyprawiony pikantną nutą. Niepowtarzalna jest też buteleczka - bajkowa, plus za fantazję dla projektantów - Elizabeth Garouste i Mattia Bonetti. Opisuję tu wariant zielono-fioletowy, po paru latach doszły inne wersje tego zapachu, w takich samych flakonach, ale w różnych kolorach - nie były jednak już dla mnie tak niesamowite.

Zapach nabyłam jakiś czas temu w zestawie miniaturek, po około 5 ml, które można zdobyć w strefach wolnocłowych. Dziwnie się z nim jednak czuję - ten zapach to moja przyjaciółka. Co prawda już od jakiegoś czasu używa innych perfum, ale jestem zdania, że żaden inny nie pasuje do niej tak, jak ten - niekonwencjonalny, szalony i uroczy.

Na mojej skórze trzymają się dość długo, ale miewałam trwalsze zapachy.

Nikt jeszcze nie ocenił tego produktu.

Oceń produkt Dodałeś już ocenę