Pielęgnację mojej wrażliwej i skłonnej do rozmaitych „psikusów” cery uzupełniam porządnym, acz delikatnym oczyszczaniem. Raz – dwa razy w tygodniu nakładam maseczkę, najchętniej peel–off. Pośród sporej ilości maseczek tego typu, znalazłam kilka, które namiętnie stosuję. Do grupy tej należy niedroga, a znakomita maseczka peel–off z serii winogronowej Pulanny.
Kosmetyk ten ma oczyszczać pory z nadmiaru serum i innych zanieczyszczeń, odżywić i nawilżyć dzięki dostarczeniu witamin i mikroelementów. W składzie maseczki znajdziemy m.in. ekstrakt z winogron (usuwa zrogowaciałe komórki skóry, zwalcza wolne rodniki i opóźnia proces starzenia), ekstrakt z żeńszenia (stymuluje metabolizm, poprawia mikrocyrkulację i aktywność komórek skóry, opóźnia proces starzenia), ekstrakt z centella asiatica (działa i kojąco, stosowany przy egzemie).
Opakowanie (stojąca na zatyczce tuba 125 g) zawiera dość gęsty, bardzo przyjemnie i delikatnie pachnący kosmetyk. Dzięki konsystencji aplikacja nie jest trudna, maseczka nie „cieknie”, a po zaschnięciu (przy dość grubej warstwie u mnie trwało to około 10 minut) bardzo łatwo się ściąga. Jeśli pozwolicie jej wyschnąć „do cna”, na pewno zdejmiecie jeden płat z całej buzi. Tylko róbcie to delikatnie, bo mocno „trzyma się” skóry twarzy. Z tego też względu raczej odradzałabym ten produkt paniom, których skóra jest bardzo cienka.
Po zdjęciu maski, skóra jest doskonale oczyszczona, gładziutka i miękka. Wydaje się jakby nieco rozjaśniona, a pory zdecydowanie ściągnięte. Nie zauważyłam, by po użyciu tego produktu pojawiły się jakiekolwiek podrażnienia czy choćby miejscowe przesuszenia. Powinnam też chyba wspomnieć o tym, że skóra po zastosowaniu maseczki zyskuje ładny mat.
No cóż, wypada mi tylko polecić Wam ten skuteczny i tani kosmetyk. Dla wielbicielek peel–off’ów, a jednocześnie posiadaczek wrażliwych cer to strzał w dziesiątkę!
Producent | Pulanna |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: oczyszczające |
Przybliżona cena | 14.00 PLN |