Zawsze, kiedy przechodzę obok sklepu The Body Shop rozchodzą się tam takie zapachy niemalże jak z cukierni, albo sklepu ze słodyczami, że za każdym razem musze wstąpić, choć na chwilkę, pooglądać, powąchać... a często także coś kupić. Moja ostatnia wizyta zakończyła się zakupem balsamu–masła do ciała o zapachu truskawkowym.
Zwykle nie przepadam za tego typu słodkimi zapachami, ale ten urzekł mnie - pachnie bowiem dokładnie jak świeżo ugotowany, gorący kompot truskawkowy. Dzięki firmie Body Shop ten zapach mogę mieć na ciele po każdej kąpieli czy prysznicu. Czyli mówiąc obrazowo, każda z nas po nałożeniu tego balsamu może się zamienić w słodką truskawkę. Podoba mi się, że zapach jest taki naturalny i delikatny a zarazem intensywny.
Producent zapewnia, że balsam przeznaczony jest do cery normalnej, ale według mnie świetnie nadaję się do cery suchej. Zauważyłam, że tak doskonale nawilża i nawet po całej nocy, rano skóra nie jest wysuszona i wciąż pachnie truskawkowo.
Masełko zawiera witaminy A, E, F, wosk pszczeli i masło shea. Konsystencja dość gęsta (jak masło), łatwo rozprowadza się na ciele, ale jest zarazem dość ciężka, dlatego nie polecam tego produktu latem.
Za 200 ml zapłaciłam w promocji około 50 zł.
Gorąco polecam wszystkim miłośniczkom truskawek!
Producent | The Body Shop |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |
Przybliżona cena | 50.00 PLN |