Poszłam jak w pachnącą mgłę…
Czasami cieszy mnie to, że jeszcze jakiś człowiek potrafi mnie zadziwić swoją nieczystą zagrywką – to znaczy, że jeszcze się kompletnie nie znieczuliłam na podłość i pilnuję swoich wpojonych w domu granic ludzkiej przyzwoitości. Ale innym razem, jak teraz, nie cieszy mnie to wcale, tylko boli. Wytłumacz mi: gdzie ja miałam oczy, gdy zakochałam się w tym chłopaku? I dlaczego dorosły, doświadczony mężczyzna nie rozumie, że postępuje podle i widać to gołym okiem? Tak bez honoru, byle zrzucić z siebie obowiązki i biec do przodu po trupach, bo życie ucieka? CZYTAJ WIĘCEJ