Galernicy z nudy
Fatalnie się czuję w sytuacjach siłowych, a jednak świat stał się brutalny i chcąc nie chcąc, muszę w tym uczestniczyć albo się z tym stykać. Nie umiem sobie z tym radzić. Gdy dojrzewa w powietrzu jakaś awantura albo co gorsza, dochodzi do skutku, coś się ze mną dzieje, cała się trzęsę i boję, a potem godzinami nie mogę dojść do siebie ani utrzymać nawet w ręce telefonu. Chciałabym w takich momentach umieć obronić się sama. Bez przemocy, której nienawidzę. Niestety, jedyne, na co umiem się zdobyć, to milczenie. CZYTAJ WIĘCEJ