„Przepis na miłość”, Jean-Pierre Ameris
... , ale nie ma tu agresywnej kpiny. Króluje, tak lubiane przez polskich widzów, wszechobecne ciepło. I dobrze. Bo Ameris prochu nie odkrywa, ale wdzięcznie przywołuje ducha klasycznych (i raczej europejskich ... z tego zarzutu. Bo Przepis na ...