Czy Polska to państwo religijne?
EWA ORACZ • dawno temuCzy spory o religię w szkołach posiadają już element wojny? Temat powraca z każdym początkiem roku, a dyskusje z religijnym tłem robią się coraz bardziej gorące, bo zaczynają dotykać większej ilości dziedzin życia. Znajoma psycholożka powiedziała mi, że joga potrafi obudzić boską energię i jest niebezpieczna, do tego stopnia, że może wywołać choroby psychiczne i depresję. Czy nawet na kozetce należy liczyć się z klauzulą sumienia terapeuty?
Z dużym niepokojem obserwuję rozpychanie się kościoła katolickiego w Polsce. Katolickie menu obowiązuje w każdej państwowej placówce począwszy od szpitala a skończywszy na przedszkolu. W piątki zawsze będzie ryba albo makaron z twarogiem. Wszędzie krzyże, pomniki papieża i kościoły. Mieszkając kiedyś koło kościoła musiałam codziennie znosić poranne dzwonienie. Ciekawe, czy katolicy tak spokojnie znosiliby nawoływanie muezina o wschodzie słońca, jakby w ich okolicy wybudowano meczet?
Zaczynam mieć wątpliwości co do świeckości tego państwa. Być może jestem osamotniona w tym odczuciu, ale katolicyzm nie kojarzy mi się z miłosierdziem i dobrocią ale z wszędobylską agresją, ekspansją i gombrowiczowską gębą. Nie ochrzciłam synka, bo mój światopogląd nie styka w wielu punktach z chrześcijańskim. Jednak pomimo tego, miałam spory problem z decyzją. Zresztą bardzo dużo dzieci jest ochrzczonych, pomimo niepraktykowania przez rodziców, tylko z powodu zwyczaju, dulszczyzny poglądów czy też obawy o dziecko. Myślałam o bezpieczeństwie malucha w szkole, wytykaniu palcami i samotnej godzinie spędzonej w szkolnej świetlicy w czasie lekcji religii, która zgodnie z prawem powinna być ostatnia lub pierwsza, jednak rzeczywistość pokazuje, że ten obowiązek jest nagminnie łamany przez szkoły. Z lekcjami etyki też jest problem, bo brakuje nauczycieli tego przedmiotu.
Jakiś czas temu pan Czesław Grzelak walczył o lekcje etyki dla syna przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Wygrał, bo prawo jest w tej kwestii jednoznaczne. Sprawa religii powraca jednak co roku we wrześniu, a zmiany są niewielkie. Nowością są zalecenia dla księży i katechetów wydane przez kurie w Kaliszu. Ogłoszenie co prawda bardzo szybko zniknęło ze strony internetowej przez oburzenie, jakie wywołało. Co tak oburzyło rodziców i pana Grzelaka? Według instrukcji duszpasterskiej, rezygnacja z uczęszczania na lekcje religii jest jednoznaczna z apostazją. W Kaliszu wzrasta liczba dzieci, których rodzice wolą, żeby uczęszczały na etykę zamiast religii. Czy to skutek zaleceń z kurii? Jaki jest jej cel? Straszenie wykluczeniem z Kościoła? Zmuszenie rodziców do podjęcia decyzji niezgodnej z ich wolą, ale z lęku przez skutkami? Jeśli kuria chciała zwiększyć ilość dzieci na zajęciach, to poniosła klęskę. Pan Czesław w liście/skardze do Tok FM napisał:
Byłem w szoku, że znaleźli się ludzie, którzy odważyli się na taki krok, krok wstecz. Mimo tego, że teraz się z tego wycofują, to jednak pozostał taki wielki niesmak.
Nie wiem dlaczego zamiast religii, nie wprowadzono religioznawstwa. Czyż nie byłoby to rozwiązanie dla wszystkich?
Z innego listu, także do Tok FM, dowiadujemy się jak to na lekcji przyrody w jednej ze szkół podstawowych w Warszawie, nauczycielka kazała zapisać dzieciom w zeszytach taką oto informację:
Przyroda to natura, czyli wszystko co stworzył dla nas Bóg.
Czy powinniśmy zacząć się bać? Co się stanie z rodzinami, które dokonają apostazji, samodzielnie albo przy pomocy wytycznych duszpasterskich? Wpadną w szpony agentów do spraw klauzuli sumienia? A co dalej, łagry?
Źródło informacji: tokfm.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze