Wakacje BEZ dziecka
ALEKSANDRA POWIERSKA • dawno temuPierwsze wakacje bez dziecka to prawdziwe wyzwanie dla młodych rodziców. Rozstaniu z pociechą niejednokrotnie towarzyszą wyrzuty sumienia i zadręczanie się, czy wszystko będzie dobrze podczas naszej nieobecności. A przecież rodzicom też należą się chwile tylko dla dwojga, kilka dni bez płaczu i przewijania pieluch. I wcale nie oznacza to, że mniej kochają swoje dzieci, ale że wciąż widzą w sobie partnerów, a nie tylko „mamusię” i „tatusia”. To dobry objaw pozwalający na budowanie zdrowych relacji w rodzinie.
Decyzja o wakacjach tylko we dwoje nie należy do najprostszych, zwłaszcza teraz, kiedy media lansują rodzinne wakacje. Najmodniejsze są oczywiście podróże z kilkulatkami do egzotycznych krajów lub na rajskie wyspy. Im bardziej „ekstremalna” wyprawa, tym lepiej, bo dobitniej udowadnia, że dzieci nie są żadnym ograniczeniem. I bardzo dobrze, że tak się dzieje, ale pokażmy również, że młodzi rodzice mają prawo do wyjazdu bez dziecka, że obok swoich rodzicielskich funkcji, wciąż pozostają dla siebie kochankami, którym należą się chwile intymności.
Największe opory przed takim wyjazdem mają same młode mamy. Nikt jednak nie mówi, by na taki krok decydowały się matki karmiące piersią – to zrozumiałe, że w tym okresie są potrzebne dziecku non-stop. Pierwsze 12 miesięcy życia dziecka to generalnie czas, kiedy maluch jest najbardziej narażony na stany lękowe związane z opuszczeniem i potrzebuje szczególnej bliskości. Dwu- czy trzylatek poradzi sobie znacznie lepiej, zwłaszcza, jeśli wcześniej zostawał już pod opieką babci lub opiekunki. Jednak za każdym razem do wyjazdu rodziców dziecko trzeba odpowiednio przygotować. Jeśli dotąd spędzało cały czas z mamą, warto wprowadzać krótkie rozstania: wyjście do kina, fryzjera, na kawę z przyjaciółmi, na początku nawet do innego pokoju, by poczytać książkę. Wszystko po to, by maluch miał poczucie, że nawet jeśli mama znika na jakiś czas, to zawsze wraca. Ponadto do opieki nad dzieckiem podczas naszej nieobecności warto wybrać kogoś zaufanego, a przede wszystkim kogoś, z kim maluch już zostawał lub kogo zna. Najczęściej rodzice wybierają dziadków, bo ci chociaż rozpieszczają, są i tak najbezpieczniejszym wyborem. W takich sytuacjach trzeba ich dokładnie poinformować, co pociecha lubi, a co nie, jakie ma zwyczaje, etc. Pobyt u dziadków nie może bowiem całkowicie zaburzyć trybu dnia, do którego dziecko jest przyzwyczajone. A jak powinna przygotować się sama mama?
Podstawowym zadaniem mamy jest przede wszystkim relaks. Zostawienie dziecka na weekend lub kilka dni z dziadkami to jeszcze nie koniec świata. Krótki wyjazd ma być oderwaniem od rutyny, okazją do poznania swojego męża „na nowo”, spojrzenia na siebie, jak za pierwszym razem. Być może brzmi to pompatycznie, jednak coraz częściej słyszy się o parach, które po przyjściu dziecka na świat stają się dla siebie „partnerami do wychowywania”, tak jakby miłość ginęła pod stertą pieluch. Warto zadbać o to, by żar i namiętność nie wygasały – nawet jeśli na co dzień po domu biega wesoła gromadka dzieci. I właśnie temu służą wyjazdy tylko we dwoje, jeśli oczywiście pozwala na to zdrowie dziecka. Ale nawet w takich sytuacjach warto znaleźć dla siebie chociaż godzinę na romantyczną kolację przy świecach. Bo w końcu szczęśliwi rodzice, to szczęśliwe dzieci.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze