Demokracja w szkole. Uczysz się, czego chcesz!
ALEKSANDRA POWIERSKA • dawno temuPuścić 6-latki do szkoły, czy zostawić jeszcze rok w zerówce? A może zdecydować się na edukację domową? Takie pytania zadaje sobie w ostatnim czasie wielu rodziców. W tych kwestiach trudno bowiem o kompromis, chociaż można go upatrywać w idei szkół demokratycznych. O co tak naprawdę w nich chodzi?
Szkoły demokratyczne istnieją na całym świecie, a ich główną zasadą jest: niczego nie narzucać, ale rozbudzać ciekawość i chęć działania. W placówkach tych nie ma obowiązkowego planu lekcji, a uczniowie nie muszą pisać sprawdzianów, czy odpowiadać „przy tablicy”. Nie funkcjonuje również tradycyjny system ocen. Innym słowem, nie ma wszystkiego tego, z czym na ogół kojarzy się szkoła i co niestety skutecznie zniechęca uczniów do nauki.
Szkoła demokratyczna to miejsce, gdzie wszyscy są równi. Uczniowie sami wybierają przedmioty, których chcą się uczyć, według swoich zainteresowań lub celów, jakie chcą osiągnąć. Ponadto w danej grupie edukacyjnej mogą być dzieci w różnym wieku, gdyż kryterium uczestnictwa – poza samą chęcią oczywiście – stanowią kompetencje danej osoby, a nie data urodzenia. Takie placówki wydają się idealną odpowiedzią na najczęstszy argument padający przeciwko edukacji domowej, jakim jest brak kontaktu z rówieśnikami, a tym samym ograniczony rozwój kompetencji społecznych. Uczniowie szkół demokratycznych nie tylko są członkami danej społeczności, ale przede wszystkim aktywnie w niej działają, często pracując w grupach. To uczy poszanowania innych i trudnej sztuki rozwiązywania konfliktów oraz wypracowywania kompromisów. Jest jednak i druga strona medalu. Brak obowiązkowych lekcji i wolność wyboru zajęć budzą wiele wątpliwości. Bo czy dziecko może dokonać słusznego wyboru, który zagwarantuje mu powodzenie w przyszłości?
Ryzyko jest zawsze, jednak życie nie raz pokazało, że nawet najlepsze uniwersytety nie zapewnią sukcesu zawodowego. Dzisiaj od młodych ludzi, obok wiedzy, coraz częściej oczekuje się kompetencji społecznych, umiejętności dostosowywania się do zmiennych sytuacji, szukania niebanalnych rozwiązań, a przede wszystkim twórczego działania. Brak przymusu w szkołach demokratycznych, możliwość proponowania nowych zajęć oraz realny wpływ na całokształt funkcjonowania szkoły sprawiają, że dzieci uczą się, bo chcą — a nie, bo muszą. Według badań i statystyk przynosi to znacznie lepsze efekty. Ale wybór należy do nas i naszych dzieci.
Źródło: www.edukacjademokratyczna.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze