Bieganie uzależnia
PAULA • dawno temuWedług naukowców intensywne ćwiczenia mogą uzależniać tak silnie jak heroina. Naukowcy uważają, że intensywny wysiłek, np. bieganie, ma wiele podobieństw z zachowaniami prowadzącymi do uzależnienia od substancji chemicznych.
Można było spodziewać się takiego związku, jeśli przypomnimy sobie o wyrażeniu „uzależniony od adrenaliny”. Ale mowa jest o bieganiu, tej samej aktywności, do której zachęca się społeczeństwa krajów rozwiniętych, dla zachowania zdrowia. Naukowcy zaobserwowali, że zbyt intensywny wysiłek powoduje w mózgu reakcje podobne do wywoływanych przez heroinę – czyli prowadzi do uzależnienia. Nagłe zaprzestanie może prowadzić do wystąpienia drgawek, konwulsji i szczękania zębami.Publikując wyniki w Behavioural Neuroscience, naukowcy napisali, że chęć wstania z sofy i zrzucenia wagi szybko staje się zachowaniem kompulsywnym, podobnym do wywoływanego przez narkotyki klasy A. Tak umiarkowana aktywność jak jogging może przerodzić się w triathlon lub maraton. Chociaż aktywność fizyczna jest korzystna dla zdrowia, nadmierna może uzależniać, ostrzegają.
Moja historia zaczyna się od tego, że po prostu chciałem być w formie. Zapisałem się na londyński maraton. Jak wielu ludzi poznałem towarzystwo, czułem ekscytację, a w końcu euforię – i wpadłem. Podczas gdy leki łagodziły ból mięśni tak, że w końcu mogłem o nim zapomnieć, ciągle towarzyszyła mi jedna myśl. Co potem? Nim się obejrzałem, byłem na bezpowrotnej równi pochyłej do cięższych ćwiczeń – ultra-maratonów, 5-ciodniowych, nieustannych wyścigów, a potem ekstremalnych triatlonów. Następnie jak tysiące Brytyjczyków zapisałem się na maraton przez pustynię Sahara. Startować w nim mogą mieszczuchy, członkowie SAS i ludzie pokroju Bena Fogle’a, by sprawdzić samych siebie.
Psycholog behawiorysta zebrałby prawdziwe żniwo, 600 klientów, większość z nich z nałogami. Byłem w namiocie z alkoholikiem, który pił wódkę, by móc intensywniej ćwiczyć. Powiedział, że raz udało mu się zrobić 10 000 przysiadów w ciągu dnia.
Rory Coleman jest typowym przykładem uczestnika wyścigu. Piętnaście lat temu był otyłym alkoholikiem wypalającym 40 papierosów dziennie. Poinformowany przez lekarza, że będzie dobrze, jak dożyje 40, zamienił pub na sportowe buty.
3 miesiące później starował w pół-maratonie, rok później w maratonie londyńskim.Od tamtej pory, do ukończenia 47 lat startował w 619 maratonach. Przeciętnie w ciągu tygodnia przebiegał 100 mil. Jestem osobą potrzebującą ćwiczeń. Nie jestem uzależniony, przekonywał. Lubię dużo biegać i jest to dobre dla zdrowia. Widzieliście kiedyś heroinistę, któremu jej zażywanie sprawia przyjemność?
Mimi Anderson, 47 lat, mówi, że jej znajomi twierdzą, iż jeden nałóg zastępuje drugim. Przez 15 lat cierpiała na anoreksję.Teraz regularnie uczestniczy w maratonach, a w zeszłym roku pobiła kobiecy rekord w bieganiu, przebiegając 840 mil w 12 dni i 15 godzin (czyli średnio 65 mil dziennie).
Podobnie jak szczury, którym uniemożliwiono ćwiczenia w badaniu, Mimi twierdzi, że kiedy nie biega przez tydzień, czuje dyskomfort. Zwykle biegam siedem dni w tygodniu. Ostatnio jednak mąż chce, żebym biegała tylko 6. Babcia kobiety twierdzi, że to nałóg, jednak mimo wszystko zdrowy.
Uzależnienie to również intoksykuje. W wytrzymałościowej biblii atletów Survival of the Fittest,dr Mike Stroud wyjaśnia, że organizm ludzki sam wytwarza związki działające podobnie do piatów, np. heroiny. Innymi słowy, jeśli chcesz być „na haju”, zapomnij o heroinie, idź biegać.
Koktajl, jaki produkuje nasz organizm, zawiera zmniejszające ból endorfiny, dopaminę (produkowana również podczas orgazmu), serotoninę poprawiającą samopoczucie oraz adrenalinę, hormon „walki i ucieczki”, zwiększającą siłę i koncentrację.
Ekstremalny bieg może również powodować efekty podobne do powodowanych przez amfetaminę. Należą do nich np. halucynacje.Przy okazji wyłania się nowy argument przeciwko zażywaniu narkotyków. Kokaina zapewnia miłe doznania przez ok. 15 minut. Po wyścigu unoszę się na falach euforii przez wiele dni.
Jednak zaprzestanie wysiłku prowadzi do załamania: depresji, apatii, zobojętnienia.
Może i jest to uzależnienie, przyznaje jeden z nałogowych maratończyków, ale lekarz ostatnio powiedział mi, że moje płuca mogłyby należeć do o 10 lat młodszej osoby.
Źródło: abcZdrowie.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze