Ostatnio na mojej buzi rzadko gości makijaż, lecz korektora używam wciąż - tak, żeby zakryć drobnostki "tu i tam". Mój magicznie maskujący preparat skończył się ostatnio - więc wybrałam się do sklepu z zamiarem jego kupna. Postawiłam na markę Golden Rose - ostatnio wypróbowaną. Do mojej tłustej cery wybrałam oczywiście kosmetyk z formułą "oil-free" - korektor znajduje się w przezroczystym opakowaniu z pędzelkiem i pokrętłem – kręcąc nim, na pędzelek spływa preparat. Opakowanie jest dość wygodne w użyciu.
Niestety, wydajnością kosmetyk się nie szczyci. Producent obdarował nas - uwaga, uwaga - 12 ml korektora. Przy codziennym używaniu nie starcza na długo. Korektor jest dość płynny, lecz dobrze się rozprowadza. Nasuwa mi się kolejny minus, mianowicie zapach - na pozór, spryciarz, jest delikatny i nienachalny, ale gdy się wwąchamy - czuć niemiłą woń "kioskowych" podkładów i pudrów. Całe szczęście - aromatu nie czuć na twarzy.
Przestraszona minusami, spodziewałam się kiepskiego efektu - nic bardziej mylnego! Kosmetyk spełnia swe zadanie świetnie - mimo nieszczególnie bogatej gamy kolorystycznej, jego odcienie (mam akuratnie najjaśniejszy) dobrze przystosowują się do koloru cery, kryjąc całkowicie. Skóra w miejscu pomalowania jest gładka, zmatowiona. Formuła beztłuszczowa faktycznie działa - przez około 7 godzin nie mam problemu z jakimkolwiek błyszczeniem.
Mimo małych niedociągnięć - polecam wszystkim, którzy borykają się z tłustą i mieszaną cerą, potrzebującą lekkiego kosmetyku.
Producent | Golden Rose |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Korektory |
Przybliżona cena | 16.00 PLN |