Z kosmetykami Oriflame mam do czynienia od niedawna, ale bardzo lubię kupować kosmetyki z serii limitowanych i właśnie dlatego skusiłam się na balsam z serii Bahia.
Opakowani to prosta buteleczka z kolorową naklejką, jest dość miękka, więc łatwo wyciska się z niej zawartość (200 ml). Konsystencja - według mnie jest ok, ani nie za bardzo gęsta ani nie za rzadka, w sam raz. Bardzo dobrze się rozsmarowuje na ciele i szybko wchłania, bez potrzeby długiego wcierania.
Zapach - tu napotkałam największe rozczarowanie. W opakowaniu czuję coś na kształt gumy balonowej, a na ciele zaś zapach zamienia się w jakąś mieszankę cukierkowo-owocową z gorzkawą nutą w tle. Mnie ten aromat nie przypadł do gustu, jest po prostu dziwny i niezbyt lubię czuć go na sobie. Na szczęście zapach ulatnia się po kilkunastu minutach i wtedy już właściwie nie czuć nic.
Nawilżenie - tu też się zawiodłam trochę, bo w lecie skóra jest zawsze wysuszona od słońca a ja, gdy smaruję się tym balsamem na noc, rano wstaję z suchą skórą (zwłaszcza na nogach).
Podsumowując - uważam, że ten balsam to niezbyt udany produkt. Gdyby zapach był przyjemniejszy i mniej sztuczny to może kupiłabym kolejną buteleczkę. A i nawilżenie też powinno być lepsze. Generalnie produkt średni.
Producent | Oriflame |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |