Jakieś dwa lata temu pisałam o plastrach do twarzy i miejsc delikatnych, też firmy Veet. W tym roku podjęłam się przetestowania plastrów w większym rozmiarze, przeznaczonych do całego ciała (także do pach i okolic bikini).
Plastry występują w trzech wersjach – do skóry suchej, normalnej i wrażliwej. W opakowaniu znajduje się 12 plastrów i 2 chusteczki nasączone olejkiem. Dodatkowo, plastry do skóry normalnej są też dostępne w większym opakowaniu, zawierającym 40 plastrów i 4 chusteczki. Takie opakowanie kosztuje ok. 37 zł.
Stosowanie plastrów jest proste – wystarczy ogrzać je w dłoniach, rozdzielić dwie warstwy, przylepić do skóry i po chwili oderwać. Nic trudnego – teoretycznie.
W praktyce wygląda to tak: o ile depilacja łydek czy ud nie nastręcza większych problemów, bo są to większe powierzchnie w miarę gładkiej, prostej skóry, to już próba usunięcia włosów spod pach czy z okolic bikini skazana jest na porażkę. Jeden plaster to za dużo, ale pocięcie go na mniejsze kawałki, co zaleca producent, utrudnia odrywanie pasków od skóry.
To nie jest preparat dla kogoś, kto dotąd używał innej metody i teraz chce spróbować wosku. Takim osobom mogę polecić wizytę w porządnym salonie. Natomiast dla kogoś, kto stale chadza na wosk do salonu, a tymi plastrami potrzebuje poprawić wygląd nóg na wakacjach, będzie to świetny, niedrogi, nie zajmujący wiele miejsca w bagażu produkt. Niestety, nie sprawdzi się przy depilacji innych miejsc.
Jeszcze jedno – radzę mieć na podorędziu własną oliwkę do ciała. Po pierwsze, dwie saszetki z małymi chusteczkami to za mało, jeśli planuje się użyć plastrów choćby na trzy razy. Po drugie, ta oliwka średnio sobie radzi z resztkami wosku na ciele.
Producent | Veet |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Golenie i depilacja |
Przybliżona cena | 16.00 PLN |