Wciąż poszukuję tego idealnego pudru, postanowiłam więc spróbować Radiant loose powder z Sephory.
Puder jest umieszczony w praktycznym pędzlu. Gdy się skończy, istnieje możliwość jego ponownego napełnienia. I jest to bardzo dobry pomysł. Jednak niesmak wywołuje u mnie jakość owego pędzla. Nagminnie wysypuje się z niego włosie, które i tak nie uprzyjemnia aplikacji. Jest twarde i podrażnia skórę.
Zapach jest przyjemny pudrowy i ledwie wyczuwalny. Puder jest bardzo drobno zmielony, ładnie się rozprowadza. Nie tworzy smug.
Mimo iż posiada mieniące się drobinki (które jednak jak dla mnie są odrobinę za duże), to oprócz rozświetlenia również matuje. Moja skóra, skłonna do ciągłego świecenia, pozostaje matowa i tylko delikatnie rozświetlona. Nigdy nie spodziewałam się, że moja skóra może mieć delikatny elegancki blask, gdyż zawsze była brzydko świecąca a teraz wygląda tak jak powinna – jest ożywiona i świeża.
Gdyby nie ten nieszczęsny pędzel kosmetyk oceniłabym na piątkę. Jest wydajny i daje ładny efekt, a przecież oto chodziło.
Producent | Sephora |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Pudry sypkie |
Przybliżona cena | 40.00 PLN |