Nigdy nie byłam zadowolona ze swojej cery - tłusta, z przebarwieniami i chyba wszystkimi możliwymi niedoskonałościami. Nie pomagało nic. W wakacje, zmuszona brakiem pudru wybrałam się na zakupy do chorwackiej drogerii i wybrałam swój pierwszy puder sypki. Nigdy nie byłam przekonana do tego typu specyfików.
Producent zapewnia o jego wytrzymałości (na opakowaniu jest informacja o 24 godzinach - trochę przesadził, ale trzeba przyznać, że to minimum 8 godzin bez poprawek w upał i przy mojej wymagającej skórze), dostosowaniu się do koloru skóry, wygładzaniu, odporności na wodę (raczej nie). Jego skład jest w 100 % naturalny, bodajże wzbogacony zieloną glinką, (niestety nie mam już kartonowego pudełeczka).
Był to strzał w dziesiątkę. Pudełeczko (20 g) wystarczyło mi na bardzo długo (około roku). Opakowanie może nie jest najładniejsze, ja jednak bardziej stawiałam na jakość. Zapach jest lekki, cynamonowy. Moim zdaniem może się zmierzyć z pudrami z najwyższej półki.
W Polsce jest dostępny w małych drogeriach i od czasu do czasu pojawia się na aukcjach.
Szczerze polecam!
Producent | Anebo |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Pudry sypkie |
Przybliżona cena | 30.00 PLN |