Kolejny obok korektora zielonego, maskującego naczynka, korektor rozświetlający marki Dax to niezły preparat, ale nie odkrycie na skalę światową.
Po pierwsze opakowanie – skąd my to znamy? Słynny Touche Eclat YSL wygląda tak samo. Z drugiej jednak strony, trudno nie zauważyć, że korektor we flamastrze to najwygodniejsza forma – aplikator jest pewniejszy niż gąbeczka jak w błyszczyku czy sztyft jak w szmince.
Korektor rozświetla, ukrywa drobne sińce pod oczami, poprawia wygląd twarzy. Współpracuje w zasadzie z każdym podkładem. Minusy? Są dwa. Jeden to drobinki – nie muszą, ale mogą podrażniać, jeśli dostaną się pod powiekę. Rozświetlanie przy pomocy drobinek to w świecie kosmetyków już pewien anachronizm i szkoda, że Dax nie zdecydował się na nowocześniejszą formułę. Drugi minus korektora to tylko jeden odcień. Co prawda neutralny, beżowy, ale nadal ogranicza to możliwość korzystania z tego preparatu osobom o bardzo jasnej lub bardzo ciemnej skórze. To smutne, że polscy producenci kosmetyków nadal traktują Polki tak, jakby wszystkie miały ten sam odcień skóry (w najlepszym przypadku – jeden z czterech, pięciu).
Radzę wypróbować przed zakupem z uwagi na drobinki i jeden odcień. Jeśli tu nie będzie problemów, to bardzo dobry produkt. 2.5 ml, wbrew pozorom, starczy na długo.
Producent | Dax Cosmetics |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Korektory |
Przybliżona cena | 34.00 PLN |