Jestem zdecydowaną zwolenniczką podkładów w kompakcie, ponieważ są dla mnie wygodne w użyciu. Ostatnio trafiłam na produkt znanej mi wcześniej tylko ze słyszenia firmy Inglot. Jest to podkład pudrowo-kremowy, który bardzo przypadł mi do gustu.
Okazuje się, że ten stosunkowo niedrogi produkt ma cechy, jakich zwykle poszukuję przy wyborze podkładu. Po pierwsze jest, zgodnie ze swoją nazwą, pudrowy, to znaczy bardzo lekki i rzeczywiście nie powoduje efektu „maski” na twarzy. Dobrze się rozprowadza i równie dobrze kryje niedoskonałości skóry. Dodam w tym miejscu, że szczególnie sprawdza się w pokrywaniu niechcianego zaczerwienienia i pryszczy.
Podkład jest dość trwały, choć nie najdłużej, pięć godzin to maksimum jego wytrzymałości. Muszę przyznać, że firma prezentuje ciekawą gamę odcieni i nawet osoby o dużych wymaganiach w tym względzie znajdą coś dla siebie. Co do matowania nie jestem obiektywna, ponieważ z reguły używam bazy pod makijaż.
Opakowanie, bardzo zgrabne co prawda, ale bez osobnej przegródki na gąbkę co niestety powoduje szybkie brudzenie się i gąbki i lusterka.
Produkt wart jest polecenia.
Producent | Inglot |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Podkłady w kompakcie |
Przybliżona cena | 31.00 PLN |