Ponieważ od jakiegoś czasu nie używam fluidów, a jedynie pudry kompaktowe, do wyboru tych kosmetyków przywiązuję bardzo dużą wagę. Zdążyłam już zauważyć, że dobry puder jest m.in. trwały, dość dobrze kryjący i - co najważniejsze - wygląda naturalnie.
Zeste de Soie można do zaliczyć tego typu kosmetyków tylko pod pewnymi względami.
Zacznijmy od opakowania: dość nietypowe, bo otwierane z boku, jak maleńka książeczka. W środku lusterko w kształcie odwróconej łezki (szkoda, że nie jest panoramiczne) i okrągły pojemniczek z pudrem.
Zapach jest bardzo przyjemny, kwiatowy. Tylko ta gąbeczka... Niestety, nie trafiona, wobec czego będę musiała przespacerować się do drogerii po drugą, bardziej odpowiednią. Psuje ona bowiem całą aplikację - puder jest i tak suchy, a nadkładany tym puszkiem wygląda bardzo nienaturalnie, bo nabiera się go za dużo. Kończy się to ścieraniem z twarzy nadmiaru kosmetyku chusteczkami higienicznymi.
Kryjący też nie jest, chociaż tej cechy od pudru w kompakcie wymagać nie można. Istotne jest również to, że nie wysusza skóry na policzkach, a tłuste partie matuje na kilka godzin, choć to już zależy od typu cery.
Podsumowując: kosmetykowi do doskonałości trochę jednak brakuje. Mimo wszystko spróbuję aplikacji z inną gąbeczką. Sama konsystencja jest, bowiem bez zarzutu.
Producent | Bourjois |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Podkłady w kompakcie |
Przybliżona cena | 75.00 PLN |