Mam pecha do pudrów w kamieniu. Zazwyczaj noszę jeden w torbie, żeby móc zmatowić skórę co jakiś czas. Niestety w torbie, jak to w torbie, dzieje się wiele i wszystkie pudełka poddają się zmęczeniu po jakimś czasie. Niejeden raz znajdowałam już puder w kawałkach, rozsypany na wszystkim, bo pudełko się znów rozpadło. Były to pudry ze średniej półki cenowej. Myślę, że niejedna z Was zna ten problem. Tym razem postanowiłam zainwestować w coś polskiego, niedrogiego, w solidnym pudełku, które nada się do noszenia ze sobą. Wybrałam matujący puder w kamieniu z serii Mega Colour, wyprodukowany przez polską firmę Hean, z której produktami przedtem nie miałam do czynienia.
Spotkało mnie bardzo miłe zaskoczenie. Po pierwsze, puder nie tylko znajduje się w solidnym pudełku, ale świetnie matuje i nadaje skórze aksamitne wykończenie. Mam porównanie z pudrami prasowanymi, które kosztują 3 - 4 razy drożej i mogę śmiało stwierdzić, że puder Hean jest wiele lepszy. Matujący efekt utrzymuje się do kilku godzin (to pewnie zależy też od tego, czy skóra przetłuszcza się szybko czy w normalnym tempie). Ja muszę poprawiać makijaż po 4 - 5 godzinach. Poza tym jestem oczarowana efektem tuż po nałożeniu - puder nakłada się gładko, bardzo dobrze kryje, dobrze wpasowuje się w cerę. Nie podkreśla np. drobnych zmarszczek pod oczami. Efekt można nazwać aksamitnym.
Opakowanie nie należy do najbardziej wyrafinowanych i efektownych wizualnie, ale mnie osobiście to nie przeszkadza. Zapach jest lekki, niewyczuwalny. Paleta obejmuje 6 kolorów: alabaster, naturalny, morelowy, słoneczny beż, świetlisty beż, brzoskwiniowy. Producent podaje też, że puder zapewnia ochronę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Do pudełka dołączony jest "puszek" do nakładania pudru.
Kosmetyk zakupiłam w małej osiedlowej drogerii. Nie wiem, czy jest dostępny w większych sieciach drogeryjnych.
Reasumując, świetny produkt za niewielkie pieniądze. Gorąco polecam.
Producent | Hean |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Pudry prasowane |
Przybliżona cena | 9.00 PLN |