Nie mam pojęcia skąd szampon przeciwłupieżowy znalazł się w mojej łazience, skoro żaden z domowników u mnie nie ma łupieżu. A jednak - przydał się. Po zastosowaniu innego szamponu, pierwszy raz od 6 lat dostałam łupieżu. No i sięgnęłam po specyfik stojący na półeczce. Przyznaje, że wyglądał dość skromnie i byłam do niego raczej sceptycznie nastawiona, jednak rezultaty z pewnością zwaliły mnie z nóg.
Szampon pieni się średnio, pachnie ślicznie i to zapewne za sprawą zawartych w nim ekstraktów z mięty i morskich minerałów. Po spłukaniu zostawił bardzo przyjemne uczucie. Po zdjęciu ręcznika włosy nie wymagały użycia odżywki, od razu świetnie się rozczesały a włosy po wyschnięciu nie wymagały użycia żadnych środków stylizujących (co w moim przypadku wydawało się niemożliwe).
Przejrzałam również skórę głowy i wydaje się, że pozbyłam się łupieżu na kolejne 6 lat. Włosy przez cały dzień zostały miłe w dotyku, jedwabiste i gładkie. Naprawdę jestem nim zachwycona, a koleżanka pierwsze, o co zapytała po wejściu do mnie to, czy nie przefarbowałam czasem włosów.
Myślę, że zużyję go do końca, bo jest naprawdę świetny. Gorąco polecam.
Producent | Palmolive |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Szampony: przeciwłupieżowe |
Przybliżona cena | 5.00 PLN |