Formuła tego kosmetyku jest znakomita. To tak zwana "sucha oliwka”, która wchłania się błyskawicznie, nie zostawia tłustej powłoki, nadaje skórze dyskretny, satynowy blask. Pozostawia skórę dobrze nawilżoną, wygładzoną, sprężystą i pozbawioną napięć. Uczulenia to kwestia osobnicza, ale myślę, że z czystym sumieniem mogę zarekomendować ten produkt osobom o skórze bardzo wrażliwej, skłonnej do podrażnień i alergii. Nie zawiera konserwantów, środków zapachowych, ma klarowną, bezbarwną postać.
Mimo tego, iż większość obietnic producenta zostaje spełniona, to określenie „luksusowa” nadano tu trochę na wyrost. Oliwka jest przyjemna, ale zamknięte tandetnym korkiem opakowanie oraz sposób aplikacji pozostawiają wiele do życzenia. Nie sposób wylać jej w sposób precyzyjny i estetyczny, wylot jest źle wyprofilowany, po przechyleniu zamiast na rękę (czy inne wybrane miejsce) oliwka spływa bokiem po ściankach, kapie, tłuści trzeba wszystko wycierać. Mnie to zniechęciło do tego stopnia, że obniżam ocenę ogólną do 3.
Pojemność 150 ml, wydajność dobra, na jednorazowe użycie wystarcza mała ilość preparatu.
Nieczytelność informacji z opakowania jest typowa dla tego producenta, dlatego podaję jedynie opisowy skład: masło pistacjowe, masło awokado, masło shea, cenny olejek z konopi, odmładzająca witamina E i dwa rodzaje ceramidów, w tym ceramidy III B, które naturalnie wbudowują się w strukturę naskórka.
Już po przeprowadzaniu testów, dostałam informację od producenta, że zakrętka w oliwce została zmieniona. Ufam, że na funkcjonalniejszą.
Producent | Aura Cosmetics |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Olejki i oliwki do ciała |
Przybliżona cena | 38.00 PLN |