Zapachy to moja wielka namiętność. Używam "przy dobrych wiatrach” (czyli przy odpowiednim stanie portfela) tych z wyższej półki, ale czasem warto zaopatrzyć się w coś, co poprawi humor, a nie zrujnuje stanu finansów. Na takiej właśnie zasadzie poprawienia sobie humoru za nieduże pieniądze zakupiłam sobie pachnidełko firmy Soraya. Nie miałam wcześniej pojęcia, że firma, która skądinąd ma całkiem niezłe kosmetyki, ma także w swojej ofercie zapachy. A tu zaskoczenie - ma i to aż w siedmiu wariantach: In Black, In Violet, In Red, In Blue, In Green, In Pink i In Orange.
In Green jest to świeża kompozycja z nutami kwiatu frezji, lilii wodnej, róży, fiołka i jaśminu, owoców grejpfruta, kiwi i cytryny z nutą piżma, owocu brzoskwini, drzewa sandałowego i cedrowego.
Ja wyczuwam tu rzeczywiście owoce kiwi i cytrusy. Jak dla mnie, znakomicie odświeża, dodaje energii i pachnie całkiem przyjemnie. Flakonik nie poraża urodą, jest całkiem prosty, by nie powiedzieć - toporny. Ale zapach jest naprawdę całkiem miły. Początkowo wydaje się trochę ostry, ale potem rozwija się na skórze w bardzo przyjemny i przyjazny sposób.
Zapach jest raczej na dzień. I co ważne – jest całkiem długotrwały.
Pojemność to 50 ml.
Producent | Soraya |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 19.00 PLN |