Nie lubię błyszczyków. Przy wietrze włosy kleją się do nich, po nałożeniu czuć ciężką warstwę, niektóre bardzo błyszczą się na ustach tonami tandetnych drobinek, często też wysuszają usta. Jestem przeciwniczką takiego sztucznego efektu, a że błyszczyk firmy La Roche-Posay nie miał w sobie żadnych szpecących świecidełek, zdecydowałam się go wypróbować.
Wybrałam kolor 02, jest to (w opakowaniu) soczysta, wiśniowa czerwień. Na ustach natomiast jest to delikatnie truskawkowo-wiśniowy kolor, dyskretnie błyszczący. Nie odbiega wiele od koloru błyszczyka w tubce. Bardzo podoba mi się taki odcień, czuję się w nim bardzo dobrze.
Opakowanie to 10 ml tubka ze skośnym aplikatorem - jest estetyczne, proste, ale ładne. Błyszczyk nie wylewa się z opakowania.
Zapachu praktycznie nie posiada - za to minus, ponieważ lubię jak kosmetyki do ust ładnie pachną i mają przyjemny posmak.
Konsystencja jest niestety, nieco klejąca, co powoduje lepienie się włosów do kosmetyku nałożonego na usta. Lubię jak kosmetyki do ust mają gęstą konsystencje - ten taką posiada.
Błyszczyk nie pielęgnuje ust jakoś nadzwyczajnie, ale też bardzo nie wysusza.
Ogólnie błyszczyk nawet dobry, do tego ma świetny kolor.
Producent | La Roche-Posay |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Błyszczyki |
Przybliżona cena | 35.00 PLN |