Wodę toaletową dla mężczyzn On El kupiłam w duecie z jej damskim odpowiednikiem On Ella – to sprawdzony patent na męża, który zwykle marudzi na zakup kolejnych (damskich) perfum do kolekcji. Niestety w obydwu przypadkach spotkało mnie perfumiarskie rozczarowanie.
On El to zapach fajny, sportowy z wodno-ozonowym charakterem, świeży i energetyzujący. Jednak nie ma w sobie absolutnie nic charakterystycznego, prawie w ogóle się nie rozwija a poszczególne nuty są wręcz nie do wyłuskania, więc nie dostarcza szczególnych emocji. Zapach nie zapada w pamięci i szybko się o nim zapomina (zwłaszcza, że nie jest nadzwyczaj trwały) a mnóstwo podobnych można znaleźć na hipermarketowej półce (najprędzej w sekcji męskich żeli pod prysznic). Po wielu ciekawych propozycjach od Jesusa del Pozo, chyba przyszła pora na kryzys.
Nuty zapachowe:
- głowy: bergamotka, cytryna, mandarynka, czarna porzeczka, ananas, jabłko, melon, mięta, bazylia, lawenda,
- serca: jaśmin, konwalia, fiołek,
- bazy: drzewo sandałowe i cedrowe, wetiwer, irys, paczula, mech dębu, piżmo, ambra.
Flakon jest identyczny jak w przypadku damskiego odpowiednika, ale ciemno-zielony i równie niestabilny – gdy dysponujemy identycznymi pojemnościami, łatwo je pomylić. Mąż został obdarowany wersją 50 ml, która zapakowana jest w ładne, plastikowe pudełko (przechowuję w nim pędzle do makijażu) – tyle z tego pożytku.
Producent | Jesus del Pozo |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, po goleniu oraz perfumy dla niego |
Przybliżona cena | 145.00 PLN |