Do tej pory byłam przekonana, że nie ma męskich zapachów, które mogłyby mi się nie podobać, dlatego bez większych oporów wiele kupuję bez wąchania i jeszcze nie zdarzyło się aby coś było nie tak. Do czasu...
Męski Red Delicious z uwielbianej “jabłkowej” kolekcji Donny Karan miał być zapachem apetycznym, energetyzującym, intrygującym, pociągającym – idealnym na wieczór i nocne eskapady. Niestety według mnie zapach jest strasznie ciężki i leniwy, przytłoczony kwiatowo-drinkową mieszanką, zupełnie nieświeżą i kojarzącą się raczej z after-party, albo w ogóle „zgonem” po imprezie, niż energicznym młodzieńcem gotowym na wszystko. Latem jest nie do zniesienia i poprosiłam męża żaby przestał go używać, bo przyprawia mnie o mdłości. W dodatku czuję go wszędzie – przez cały dzień na ciele męża, kilka tygodni na ubraniach, na pościeli... więc można uznać go za trwały.
Nuty zapachowe:
- głowy: koniak, rum, kwiat szafranu, kardamon, bergamota, kwiat mandarynki,
- serca: absolut kawy, likier jabłkowy, waniliowa wódka, kwiat dawany, orchidea tygrysia, ozon,
- bazy: drewno sandałowe, drewno okoume, mech, paczula, irys.
Flakonik też jest bardzo nietrafiony. O ile w damskich, drobnych dłoniach sprawdza się nieźle, to już duże męskie palce mogą mieć problem z operowaniem niewielkim guziczkiem od atomizera (nawet przy całkiem sporej wersji 50 ml, którą dysponujemy).
To moja zapachowa wtopa wszechczasów. Nie polecam.
Producent | Donna Karan DKNY |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, po goleniu oraz perfumy dla niego |
Przybliżona cena | 169.00 PLN |