Mimo wyraźnej informacji na etykiecie, w zapachu tego żelu nie znajdziecie dobrze Wam znanych nut bergamotki - to kwiaty bergamotki grają tu pierwsze skrzypce. Woń jest cierpka, może odrobinę gorzka, ale nie cytrusowa. Przypomina trochę starodawny szampon, ogólnie może kojarzyć się z zapachami łazienki w dzieciństwie. Podczas mycia staje się bardziej kremowy i może odrobinę chemiczny, ale jest znośnie.

Kosmetyk mieści się w wygodnej, ale dość niestabilnej butelce (250 ml) z dużą klapką. Kolorem i konsystencją przypomina rzadkie mleczko do ciała. Pieni się dobrze, choć do super wydajnych nie należy – szybko „kończy się” na gąbce i w czasie mycia trzeba dolewać go co najmniej raz (w większości przypadków jedna „porcja” wystarcza mi na umycie całego ciała).

Ze skórą obchodzi się dość łagodnie, choć trudno też uznać, że nawilża. Ważne, że w użytku jest całkiem przyjemny.

Polecam „kolekcjonerkom” rzadkich i oryginalnych doznań zapachowych.

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Styrene / Acrylates Copolymer, Disodium EDTA, PEG-18 Glyceryl Oleate / Cocoate, Propylene Grycol, PEG-120 Methyl Glucose Trioleate, Hydrolyzed Silk, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Parfum, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Benzyn Salicylate, Limonene, Benzyn Alcohol, Citronellol, Cl 16035, Cl 19140

Nikt jeszcze nie ocenił tego produktu.

Oceń produkt Dodałeś już ocenę